Jeśli wszystkie obietnice złożone w Warszawie przez prezydenta Obamę zostaną zrealizowane, słabnąca w ostatnich latach sympatia dla USA może ponownie ożyć. Zwłaszcza jeżeli uda się znieść wizy dla Polaków, co ma ułatwić zapowiadana zmiana amerykańskiego prawa. Przywódca mocarstwa uspokajał, że nasz kraj może się czuć bezpieczny.
– Zawsze będziemy stać obok Polski i przeciwstawiać się wspólnemu zagrożeniu – zapewniał Obama w Warszawie. Amerykański przywódca starał się rozwiać obawy, że dążąc do ocieplenia stosunków z Rosją, zaniedbał interesy sojuszników.
– Nasze relacje wcale się nie pogorszyły. Nasza współpraca w sprawach bezpieczeństwa nigdy nie była tak dobra jak teraz – podkreślał w rozmowie z dziennikarzem „Rz" Igorem Janke dla portalu Salon24.
Dowodem bliskości polsko-amerykańskiego sojuszu ma być rotacyjne stacjonowanie na terenie Polski amerykańskich myśliwców F-16. – Polacy mogą być pewniejsi gwarancji bezpieczeństwa ze strony Stanów Zjednoczonych. Obecność Amerykanów na polskiej ziemi, choć symboliczna, będzie ważna – mówi „Rz" Richard Pipes, amerykański politolog, były doradca prezydenta Ronalda Reagana.
Najwięcej nadziei budzi jednak współpraca z USA przy eksploatacji gazu łupkowego.