W całym kraju modernizowanych jest teraz 1930 km linii kolejowych. To przeważnie tory łączące największe miasta.
Dlatego pasażerowie muszą na dotarcie do celu przeznaczyć więcej czasu. Podróż z Warszawy trwa: do Gdyni – od sześciu godzin 43 minut do prawie ośmiu godzin, do Poznania – trzy godziny 41 minut, do Wrocławia – nawet prawie sześć i pół godziny.
To sprawia, że kolej traci klientów. – Na trasie z Warszawy do Gdyni przewozimy ok. dwóch trzecich pasażerów mniej niż w najlepszym okresie – przyznaje Janusz Malinowski, prezes PKP Intercity.
Spółka wysyła na te trasy najlepsze pociągi, ponosi więc na nich największe straty. – Dla ich pasażerów najważniejszy jest czas, nie cena – zaznacza Malinowski.
Kłopoty wynikają nie tylko z mniejszej liczby podróżnych, ale i wyższych kosztów. Dłuższy czas przejazdu oznacza dłuższy czas pracy maszynistów, drużyn i mniej efektywne wykorzystanie taboru.