Odpowiedź Piotra Gabryela na list Marka Goliszewskiego

Publikacja: 05.10.2011 13:41

Drogi Marku!

Twój list przyjąłem z prawdziwą przykrością. Tym bardziej, że przecież wyraźnie w moim komentarzu napisałem, czego jednak nie chcesz dostrzec: "Cóż, być może artykuł 585 kodeksu spółek handlowych był rzeczywiście szkodliwy dla jakości obrotu gospodarczego, być może należało zmienić jego brzmienie albo nawet w ogóle go znieść. Być może przedsiębiorcy mają rację, dowodząc, że przepis ten dawał prokuraturze nadmierną swobodę w ocenianiu rozmiarów ryzyka gospodarczego".

A moją, wyrażoną w komentarzu wątpliwość budzi - jedynie i aż - szczegółowo opisany w "Rzeczpospolitej" przez Cezarego Gmyza tryb pracy najpierw nad zmianą, a potem likwidacją artykułu 585 kodeksu spółek handlowych. Jeśli nie dostrzegasz w tym, co się stało, niczego co najmniej niestosownego, to - mimo prawie 25 lat naszej znajomości - nic na to nie poradzę.

Mam wszelako nadzieję, że nie odmawiasz prasie - w tym "Rzeczpospolitej" - prawa do sprawdzania, czy wszyscy są równo traktowani przez prawo i prawodawców.

Z poważaniem,
Piotr

Przeczytaj list otwarty Marka Goliszewskiego

Czytaj również

Drogi Marku!

Twój list przyjąłem z prawdziwą przykrością. Tym bardziej, że przecież wyraźnie w moim komentarzu napisałem, czego jednak nie chcesz dostrzec: "Cóż, być może artykuł 585 kodeksu spółek handlowych był rzeczywiście szkodliwy dla jakości obrotu gospodarczego, być może należało zmienić jego brzmienie albo nawet w ogóle go znieść. Być może przedsiębiorcy mają rację, dowodząc, że przepis ten dawał prokuraturze nadmierną swobodę w ocenianiu rozmiarów ryzyka gospodarczego".

Materiał Promocyjny
CPK buduje terminal przyszłości
Kraj
Anulowany wyrok znanego działacza opozycyjnego
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy