Ministerstwo Administracji i?Cyfryzacji na początku lipca ogłosi Kartę Wolności w Internecie. W tym samym czasie Parlament Europejski odrzuci zapewne kontrowersyjną umowę ACTA, chroniącą własność intelektualną. Środowiska twórców uważają, że sprawa ACTA może stać się pretekstem dla polskiego rządu, by nie karać za kradzież własności intelektualnej.
– Jest wiele przesłanek, że tak właśnie może się stać. Wskazuje na to choćby wczorajsze zachowanie europosłów PO w trakcie głosowania nad ACTA w komisji ds. handlu międzynarodowego Parlamentu Europejskiego – mówi „Rz" Wiesław Podkański, prezes Izby Wydawców Prasy.
Sęk w tym, że jeszcze niedawno minister Michał Boni zapewniał, iż chce chronić prawo autorskie. Wśród kwestii wymagających rozwiązania jest problem dopuszczalnego pobierania treści z sieci dla prywatnych celów czy odpowiedzialności za zamieszczanie linków do treści nielegalnych.
Legalne piractwo
Po styczniowych protestach młodzieży przeciwko ACTA, MAiC oraz Ministerstwo Kultury zorganizowały Kongres Wolności w Internecie. Odbył się 5 marca. Zdefiniowano wówczas kierunki prac nad przepisami wymagającymi szybkiej zmiany i dostosowania do współczesnych realiów.
Powstało kilka grup, które miały się zająć reformą praw własności intelektualnej i przemysłowej, budową modeli biznesowych, komunikacją i konsultacjami, ochroną danych osobowych i prywatnością w sieci oraz integracją cyfrową.