Przez cały czas trwania Euro dziennikarze TVP rozmawiali z celebrytami o sporcie w specjalnym studiu umiejscowionym na dachu fabryki Wedla. Ale wątpliwości co do ukrytej formy reklamy pojawiły się, gdy dwa razy nadano stamtąd także „Wiadomości".
W niedzielę szef serwisu Piotr Kraśko przywitał widzów słowami o specjalnym wydaniu „Wiadomości" ze „studia TVP na dachu fabryki Wedel". A zgodnie z obowiązującym prawem wszelkie reklamy w programach informacyjnych są zakazane. Dotyczy to zarówno sponsoringu, lokowania produktu (product placement) czy kryptoreklamy.
Kwestie ukrytej reklamy i product placement reguluje unijna dyrektywa z 2007 roku, której zapisy w ubiegłym roku zostały wdrożone do ustawy o radiofonii i telewizji.
Mówią one m.in. o tym, że w przypadku lokowania produktu w audycji, filmie lub serialu widz musi zostać o tym poinformowany za pomocą specjalnego znaku graficznego. Tak właśnie było podczas nadawania z dachu Wedla rozmów sportowych. Tego nie można było jednak zrobić w "Wiadomościach", gdyż oznaczałoby to jawne złamanie ustawy.
Jednak, jak podkreślają eksperci, wszystko wskazuje na to, że w przypadku „Wiadomości" mieliśmy do czynienia z formą reklamy.