Swoje propozycje przedstawią na Samorządowym Kongresie Oświaty, który rozpoczyna się w środę w stolicy i potrwa dwa dni. W czwartek organizują przemarsz do Sejmu, by tam złożyć własne projekty nowelizacji Karty nauczyciela oraz ustawy o systemie oświaty.
- Gminy i powiaty wykorzystały już wszystkie możliwości prawne oraz rezerwy finansowe, by podnieść jakość polskiej edukacji. Doszliśmy do ściany, pozostałe narzędzia do wprowadzenia jakościowych zmian w szkole leżą poza samorządem - mówi Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich.
Wyjaśnia, że zmiany, których się domagają, dałyby samorządom większe kompetencje przy kształtowaniu sieci szkół, możliwość budowania motywacyjnego systemu wynagrodzeń pedagogów, a także większy wpływ na wybór osób, które kierują szkołami.
Porawski przypomina, że samorządy od kilku lat starają się przeforsować swoje propozycje w porozumieniu z parlamentarzystami, resortem edukacji czy związkami zawodowymi. Do tej pory jednak do niczego te rozmowy nie doprowadziły. Choć w resorcie powoływano zespoły robocze mające opracowywać zmiany w systemie edukacji, wyniki ich prac były ignorowane.
Marek Olszewski ze Związku Gmin Wiejskich mówi, że koszty edukacji tak ciążą mniejszym gminom, że nawet połowa z nich może mieć w przyszłym roku problemy ze skonstruowaniem budżetu. W 2011 r. samorządy dołożyły do edukacji przeszło 20 mld zł, podczas gdy subwencja oświatowa wynosiła 37 mld zł. W przyszłym roku oświata znów będzie droższa, bo nauczyciele od września 2012 r. dostali podwyżki.