Sąd nad wolnością gospodarczą

O tym, czy jest ona w Polsce dobrem prawnie chronionym, orzeknie Sąd Najwyższy – dowiedziała się „Rz”

Publikacja: 20.11.2012 00:43

Sąd Najwyższy właśnie przyjął do rozpoznania wniosek Migacza o kasację wyroku

Sąd Najwyższy właśnie przyjął do rozpoznania wniosek Migacza o kasację wyroku

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

To efekt głośnego sporu pomiędzy świętokrzyskim przedsiębiorcą Henrykiem Migaczem, właścicielem firmy Strunobet z Kuzek koło Włoszczowej, a władzami tej gminy.

O sprawie „Rz" pisała kilkakrotnie. W marcu 2010 r. Migacz pozwał gminę do kieleckiego sądu o naruszenie dóbr osobistych: prawa do wolności gospodarczej i rozwoju przedsiębiorstwa. Zarzucił jej, że przewlekając wydawanie decyzji administracyjnych, uniemożliwia mu rozwój firmy.

I tak np. na wprowadzenie zmian do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, niezbędnych, by firma mogła kupić działkę, na której miała wybudować hale fabryczne, Migacz musiał czekać blisko 2,5 roku. Prawie 1,5 roku czekał na wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla innej inwestycji – budowy na działce wspólników stacji paliw.

Urząd gminy Włoszczowa przekonywał „Rz" w ubiegłym roku, że w jego działaniach nie było nieprawidłowości.

Migacz w sądzie okręgowym przegrał. W grudniu 2011 r. uznał on, że wolność gospodarcza nie jest dobrem osobistym, a więc jako taka nie podlega ochronie. Skoro zaś nie zalicza jej się do katalogu dóbr osobistych, to nie narusza jej ani bezczynność urzędników, ani przekraczanie ustawowych terminów w wydawaniu istotnych dla rozwoju firmy decyzji.

Ale jak dowiedziała się „Rz", Sąd Najwyższy właśnie przyjął do rozpoznania wniosek Migacza o kasację wyroku. To oznacza, że sędziowie SN będą musieli określić, czy wolność gospodarcza jest dobrem prawnie chronionym.

– Decyzja SN będzie niezwykle istotna z punktu widzenia przedsiębiorców. Albo da im narzędzie do walki z przewlekłością przy wydawaniu decyzji urzędników, albo wskaże, że urzędnicy stoją ponad przedsiębiorcami. A wtedy trzeba będzie zabiegać o wprowadzenie w prawie zapisów uwzględniających prawa osób prowadzących działalność gospodarczą – ocenia Marcin Wątrobiński, prawnik specjalizujący się w prawie gospodarczym.

To efekt głośnego sporu pomiędzy świętokrzyskim przedsiębiorcą Henrykiem Migaczem, właścicielem firmy Strunobet z Kuzek koło Włoszczowej, a władzami tej gminy.

O sprawie „Rz" pisała kilkakrotnie. W marcu 2010 r. Migacz pozwał gminę do kieleckiego sądu o naruszenie dóbr osobistych: prawa do wolności gospodarczej i rozwoju przedsiębiorstwa. Zarzucił jej, że przewlekając wydawanie decyzji administracyjnych, uniemożliwia mu rozwój firmy.

Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej