Luksusowe samochody, kosztowny remont pomieszczeń na nowy gabinet dla szefa policji, szkolenia w hotelu należącym do biznesmena z Podhala i kupowanie od niego przez wysokich oficerów aut po preferencyjnych cenach– te i inne sprawy dotyczące Komendy Głównej Policji zbada skierowana tam kontrola z MSW.
– Minister zlecił kontrolę w Komendzie Głównej w związku z niepokojącymi informacjami, jakie ostatnio pojawiały się na jej temat. Podnosiła je NIK, posłowie i media – mówi „Rz” Małgorzata Woźniak, rzecznik MSW.
O gęstej atmosferze w KGP i budzących wątpliwości decyzjach komendanta głównego Marka Działoszyńskiego i jego otoczenia, mających nadwerężać wizerunek formacji, w sobotę pisała „Rz”. Jak podaliśmy, spraw narosło tyle, że posłowie Komisji Spraw Wewnętrznych chcą, by szef policji się do nich odniósł.
O co chodzi? Policjantów razi m.in. to, że komendant jeździ dwoma służbowymi samochodami: „limuzyną prezesa”, czyli audi S8, i skodą superb. Trzeci drogi wóz to salonka, czyli mercedes vario bus. Wątpliwości dotyczą też m.in. kolacji na 58 osób w karczmie należącej do posła PO Andrzeja Gut-Mostowego. Ucztę zafundowano po naradzie rocznej policji. Funkcjonariuszy razi też adiutant komendanta oraz niejasne związki oficerów z biznesmenem z Podhala. – To dobrze, że nowy szef MSW zlecił kontrolę wewnętrzną w KGP.
Styl kierowania KGP wywołuje kontrowersje, nie można spraw zamiatać pod dywan lub udawać że nic się nie stało – mówi poseł Marek Wójcik, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych (PO). Podkreśla, że przy mizerii środków dla policji, należy uważnie wydawać każdą złotówkę. – Styl komendanta zdaje się temu przeczyć. To razi policjantów i opinię publiczną – dodaje.