MSZ na celowniku Łukaszenki

Polska–Białoruś. Andrei Sumar rozsiewa informacje o korupcji w konsulacie RP. Opozycjoniści: on działa na rzecz dyktatury.

Publikacja: 11.09.2013 03:10

Aleksander Łukaszenko

Aleksander Łukaszenko

Foto: AFP

Sumar, który jest prezesem zarejestrowanej w ubiegłym roku na terenie Polski fundacji Renesans.by,  dostarczył do redakcji „Rz" dokumenty, które mają wskazywać na istnienie  szarej strefy w polskim systemie wizowym dla Białorusinów.

Brakuje w nich jednak dowodów. Białoruscy opozycjoniści, z którymi rozmawialiśmy, przekonują zaś, że Sumar to człowiek reżimu Aleksandra Łukaszenki, który ma destabilizować relacje polsko-białoruskie. On sam przyznał się, że jest członkiem rodziny jednego z najbliższych współpracowników dyktatora.

Polskich wiz wcale nie tak mało

Sumar przekonywał nas, że polscy dyplomaci mają nie tylko przymykać oko na korupcyjny proceder, ale sami w nim uczestniczyć. Według jego wyliczeń nielegalny system dystrybucji polskich wiz dla Białorusinów generuje ok. 1 mln euro nielegalnego przychodu rocznie. Na czym miałby polegać?

Pracownicy polskich placówek konsularnych na terenie Białorusi mają odpłatnie udostępniać  informację dotyczącą terminów rejestracji wniosków wizowych. Ma to przyspieszyć procedury wizowe. Informacja jest cenna, bo zainteresowanych wizami jest dużo, a system rejestracji działa wolno.  Andrei Sumar twierdzi, że pośrednicy za przekazanie  takiej informacji biorą 100 euro i mają się nimi dzielić z pracownikami konsulatu.

Choć „Rz" prosiła go o dostarczenie jakichkolwiek dowodów potwierdzających zarzuty, nie zrobił tego.

W latach 2011–2012 Polska wydała na Białorusi łącznie ponad 650 tys. wiz.  Jest to  rekordowa liczba  na tle pozostałych krajów Unii Europejskiej. Warto zwrócić uwagę, że w ubiegłym roku Polska wydała połowę ze wszystkich wiz, jakie Białorusinom przyznały kraje UE razem wzięte.

Ponadto wiele wskazuje na to, że za powolne działanie komputerowego systemu rejestracji wiz odpowiada białoruski narodowy operator Internetu Beltelecom, który jest monopolistą na tamtejszym rynku. Tak twierdzi m.in. redaktor naczelna największego opozycyjnego białoruskiego portalu charter97.org Natalia Radzina.

Okazuje się bowiem, że z terytorium Polski zarejestrować ankietę wizową jest łatwiej, niż będąc na Białorusi.

– Wielu białoruskich studentów studiujących w Polsce właśnie w taki sposób rezerwuje sobie miejsce w elektronicznej kolejce po wizę. Na Białorusi otrzymanie terminu na składanie wniosku wizowego przez system jest praktycznie niemożliwe – mówi „Rz" Aleś Zarembiuk z Białoruskiego Domu w Warszawie.

Odwołane oskarżenia tygodnika

W maju tego roku „Gazeta Polska" opublikowała materiał „MSZ ukrywa przekręty wizowe". W rozmowie z „Rz" Sumar stwierdził, że w tej publikacji użyto jego informacji. Jakkolwiek było,  po opublikowaniu tekstu polska konsul generalna w Brześciu Anna Nowakowska wystosowała przeciw  tygodnikowi dwa pozwy sądowe.

Do rozprawy nie doszło, bo redakcja „Gazety Polskiej" zdecydowała się na ugodę i kilkanaście dni temu sprostowała informacje m.in. o tym, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych ukrywa afery wizowe na Białorusi.

Tygodnik wycofał też publikacje na ten temat ze swojej strony internetowej.

Na tym sprawa się nie kończy. – Tygodnik w najbliższym czasie ma dodatkowo wyrazić ubolewanie z powodu krzywdzących oskarżeń – oświadczył na stronie resortu rzecznik MSZ Marcin Bosacki.

Czy to opozycjonista

Sumar próbował dotrzeć nie tylko do redakcji „Rzeczpospolitej". Jak twierdzi, był we wszystkich warszawskich redakcjach ogólnokrajowych dzienników i tygodników.

Kim jest Sumar? W rozmowie z „Rz" przyznał, że jest blisko spokrewniony z Konstantym Sumarem, od dziewięciu lat nieprzerwanie pełniącym funkcję gubernatora obwodu brzeskiego na Białorusi, bliskim współpracownikiem Aleksandra Łukaszenki. Nie chciał nam jednak odpowiedzieć na pytanie, czym się zajmował przez ostatnie kilka lat, zanim pojawił się w Polsce.

Według portalu charter97.org Sumar jest udawanym opozycjonistą podstawionym przez reżim Aleksandra Łukaszenki.

Zdaniem Dzimitrija Bandarenki z fundacji Europejska Białoruś ma on wprowadzać zamęt w polsko-białoruskie relacje i odwracać uwagę od prawdziwego źródła problemu, jakim jest brak porozumienia między Mińskiem i Warszawą w sprawach wizowych oraz dyplomatycznych.

– To jest polityczny oszust, który stawia polskim władzom zarzuty, na których potwierdzenie nie ma dowodów – przekonuje „Rz" Natalia Radzina.

Zadziwiające postępowanie

Co na to resort spraw zagranicznych? Marcin Bosacki przyznaje, że działalność fundacji Andreia Sumara Renesans.by budzi wiele kontrowersji.

– To zadziwiająca sytuacja, w której fundacja podająca się za białoruską organizację opozycyjną krytykuje polski rząd, który przecież pomaga tego typu organizacjom i działa na rzecz ułatwień wizowych dla Białorusinów – mówi rzecznik ministerstwa.

„Rz" zapytała konsul generalną na Białorusi o rewelacje Sumara. Anna Nowakowska odparła, że jemu samemu i działalności jego fundacji powinny przyjrzeć się polskie służby. Z naszych informacji wynika, że Sumar trafił już pod ich lupę.

Sumar, który jest prezesem zarejestrowanej w ubiegłym roku na terenie Polski fundacji Renesans.by,  dostarczył do redakcji „Rz" dokumenty, które mają wskazywać na istnienie  szarej strefy w polskim systemie wizowym dla Białorusinów.

Brakuje w nich jednak dowodów. Białoruscy opozycjoniści, z którymi rozmawialiśmy, przekonują zaś, że Sumar to człowiek reżimu Aleksandra Łukaszenki, który ma destabilizować relacje polsko-białoruskie. On sam przyznał się, że jest członkiem rodziny jednego z najbliższych współpracowników dyktatora.

Pozostało 89% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej