- Zatrzymani to mieszkańcy Poznania
w wieku od 20 do 43 lat, już usłyszeli zarzuty. Są podejrzani o kradzież 19 transformatorów, w tym 10 na terenie Wielkopolski – mówi „Rz” Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Niecodzienne kradzieże w województwie wielkopolskim zaczęły się w połowie ubiegłego roku. To wówczas energetycy, wzywani przez mieszkańców do naprawienia awarii, zobaczyli, że z kolejnych słupów znikają transformatory wysokiego napięcia. Kiedy przyjeżdżali na miejsce okazywało się, że urządzenia są zdjęte ze słupów i zrzucone na ziemię. Działo się tak, mimo że odcinanie transformatorów i manipulowanie przy nich groziło porażeniem prądem. Złodziei interesowały jednak nie tyle same urządzenia, co zawarta w nich miedź.
- Do budowy takiego transformatora wykorzystuje się około 40 kilogramów miedzi. Koszt jednego urządzenia wynosi około 14 tysięcy złotych – wyjaśnia Borowiak.
Sprawcy zniszczyli łącznie 30 transformatorów kradnąc z nich około 1,5 tony miedzi, którą następnie sprzedali. Spowodowane przez nich straty, wyniosły w sumie 350 tys. zł. Straty energetyki, wynikające z konieczności naprawienia awarii, są większe.