Reklama
Rozwiń

Potrącił chłopaka na Mazowszu, złapali go we Francji

Mariusz N., który w grudniu zeszłego roku miał śmiertelnie potrącić koło Warszawy 13-latka i uciekł z miejsca wypadku, został zatrzymany we Francji - poinformowała policja.

Publikacja: 09.01.2014 19:00

Potrącił chłopaka na Mazowszu, złapali go we Francji

Foto: policja.pl

Jak ustaliła rp.pl mężczyzna wpadł w kurorcie narciarskim Isola we francuskich Alpach, gdzie przebywał od Sylwestra.  - Rozpoznały go tam pracujące w ośrodku Polki i powiadomiły żandarmerię - zdradza nam jeden oficerów. - Był bardzo zaskoczony, że został zatrzymany - dodaje policjant.

Francuzi zatrzymali Mariusza N. i osadzili w areszcie. Teraz czekać on będzie na deportację do Polski. - Strona francuska musi otrzymać wydany przez nasz sad Europejski Nakaz Aresztowania, który będzie podstawą wydania nam mężczyzny - mówi rp.pl Jacek Gałązka, szef prokuratury w Otwocku, która prowadzi śledztwo przeciwko Mariuszowi N.

Warszawski sąd właśnie dziś wydał ENA za Mariuszem N. – Nie miał żadnej wątpliwości, że to on jest sprawcą tego tragicznego wypadku  – mówiła Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, której przedstawiciel brał udział w posiedzeniu sądu.

Do tragedii doszło 11 grudnia w Czarnówce k. Warszawy. Chłopiec ze swoją 16-letnią siostrą wracał poboczem drogi ze szkoły do domu. Kierowca prowadzący rozpędzony samochód osobowy potrącił 13-latka, nie zatrzymał się i nie udzielił mu pomocy. Dziewczynie nic się nie stało.

Zderzenie było tak  silne, że dziecko wyleciało w powietrze, a potem głową uderzyło w betonowy mostek.Chłopiec zginął na miejscu. Sprawca wypadku nawet nie próbował udzielić mu pomocy. Uciekł z miejsca zdarzenia.

Reklama
Reklama

Uszkodzone aut policja znalazła miejscowości Rudzienko niedaleko Otwocka. Samochód nie miał tablic rejestracyjnych, ale i tak udało szybko ustalić się do kogo należy. Jego właścicielką jest żona Mariusza N. Auto było jednak w użytkowaniu mężczyzny.

Za spowodowanie śmiertelnego wypadku, nieudzielenie pomocy i ucieczkę z miejsca zdarzenia Mariuszowi N.  grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Śledczy, którzy pracują nad sprawą mówią, że w ciągu miesiąca najdalej dwóch Mariusz N. powinien być w polskim areszcie.

 

 

 

 

Reklama
Reklama

Zderzenie było tak  silne, że dziecko wyleciało w powietrze, a potem głową uderzyło w betonowy mostek.Chłopiec zginął na miejscu. Sprawca wypadku nawet nie próbował udzielić mu pomocy. Uciekł z miejsca zdarzenia.

Uszkodzone aut policja znalazła miejscowości Rudzienko niedaleko Otwocka. Samochód nie miał tablic rejestracyjnych, ale i tak udało szybko ustalić się do kogo należy. Jego właścicielką jest żona Mariusza Nowaka. Auto było jednak w użytkowaniu mężczyzny.

Jak ustaliła rp.pl mężczyzna wpadł w kurorcie narciarskim Isola we francuskich Alpach, gdzie przebywał od Sylwestra.  - Rozpoznały go tam pracujące w ośrodku Polki i powiadomiły żandarmerię - zdradza nam jeden oficerów. - Był bardzo zaskoczony, że został zatrzymany - dodaje policjant.

Francuzi zatrzymali Mariusza N. i osadzili w areszcie. Teraz czekać on będzie na deportację do Polski. - Strona francuska musi otrzymać wydany przez nasz sad Europejski Nakaz Aresztowania, który będzie podstawą wydania nam mężczyzny - mówi rp.pl Jacek Gałązka, szef prokuratury w Otwocku, która prowadzi śledztwo przeciwko Mariuszowi N.

Reklama
warszawa
Radni stołecznego Bemowa proponują budżet obywatelski w szkołach. Co na to urząd dzielnicy?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Kraj
Miliardy z KPO usprawniają kolejową infrastrukturę
Kraj
Warszawscy urzędnicy chcą się ubezpieczyć od terroryzmu i sabotażu
Kraj
Gdzie spoczywają ciała ofiar obławy augustowskiej
Kraj
Co dzieje się we wnętrzu spalonego budynku w Ząbkach? Policja pokazała zdjęcia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama