Mężczyzna swoją złodziejską karierę uprawiał przez rok. Od lutego 2013 do lutego 2014. Działał w centrum Łodzi. – Mężczyzna włamywał się do lokali biurowych, siedzib firm i urzędów, głównie na terenie Śródmieścia.

Kradł przede wszystkim sprzęt komputerowy, elektroniczny i fotograficzny, który  sprzedawał, ej na giełdzie samochodowej i łódzkich targowiskach przypadkowym osobom – opowiada Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

To był jego sposób na życie. W grudniu 2012 roku opuścił zakład karny, nie pracował. Wolnością cieszył się przez 14 miesięcy. Wpadł trzy dni temu, zaraz po włamaniu do biura przy placu Komuny Paryskiej.  - Podczas zatrzymania  miał przy sobie materiałową rękawiczkę, zapalniczkę z latarką, drewniany klin, metalowy śrubokręt i łom – opowiada prok. Kopania.

W mieszkaniu Jarosława K. policja znalazła przedmioty, które mogą pochodzić z włamań i kradzieży. Policjanci ustalił, że mężczyzna ma ich na koncie aż 22. - Podczas przesłuchania podejrzany przyznał się do popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów – mówi prok. Kopania.

Teraz śledczy sprawdzają, czy mężczyzna nie ma na koncie jeszcze większej liczby włamań.Jarosławowi K. grozi do 10 lat więzienia.