Napieralski skrytykował Leszka Millera za wystawienie w wyborach prezydenckich Magdaleny Ogórek, która zdobyła zaledwie 2,38 proc. głosów, co jest najgorszym wynikiem w wyborach prezydenckich kandydata popieranego przez SLD od 1989 roku. - To było niezrozumiałe zachowanie, które doprowadziło do klęski - ocenił Napieralski. Polityk dodał, że sam nie poparł Ogórek i po raz pierwszy odkąd bierze udział w wyborach oddał nieważny głos.

Zdaniem byłego lidera SLD w wyborach prezydenckich powinien był wystartować obecny lider partii, Leszek Miller, do czego Napieralski - jak przyznał - namawiał go. Zdaniem Napieralskiego Miller uzyskałby poparcie przynajmniej na takim poziomie, jaki notuje obecnie SLD.

Były lider SLD mówił też o obecnej kondycji partii, która - według jego słów - jest fatalna. - Ludzie są zdezorientowani, przerażeni - stwierdził. Zdaniem Napieralskiego w obecnej sytuacji na lewicy musi powstać nowa formacja, bo sama zmiana lidera Sojuszu nie uratuje partii.