Minister Borys Budka wypowiedział się w tej sprawie w radiowej Trójce.
W tym tygodniu "Newsweek" napisał, że za czasów zasiadania w Sejmie poseł Andrzej Duda wykorzystywał pieniądze z kasy Sejmu na loty do Poznania, gdzie mimo urlopu na Uniwersytecie Jagiellońskim prowadził wykłady w Wyższej Szkole Pedagogiki i Administracji.
Według Kancelarii Prezydenta, która wystosowała oświadczenie w tej sprawie, podróże Dudy do Poznania były związane z wykonywaniem przez niego obowiązków poselskich. Poseł piS Jarosław Sellin również zapewniał, że "poseł jest ogólnopolski".
Borys Budka stwierdził, że milczenie prezydenta Dudy w tej kwestii daje pole do domysłów. Jego zdaniem, wyjaśnienie złożone przez samego prezydenta, a nie jego kancelarię czy biuro prasowe, "albo zamknie temat, albo będzie jasnym sygnałem dla opinii publicznej, czy w tej sprawie jest wszystko w porządku" - powiedział minister sprawiedliwości.
Prokuratura, która z urzędu zajęła się sprawą kilometrówek Andrzeja Dudy, ma miesiąc na podjęcie decyzji, czy rozpocznie w tej sprawie śledztwo.