Nalot na lewą fabrykę papierosów

Nielegalną wytwórnię papierosów, w której produkowano je na ogromną skalę: 150 paczek na minutę rozbili funkcjonariusze CBŚ Policji. Państwo na podróbkach mogło stracić ponad milion złotych.

Publikacja: 02.10.2015 08:17

Nalot na lewą fabrykę papierosów

Foto: materiały policji

Fabryka mieściła się na posesji koło Legionowa, pod Warszawą. Kiedy weszli do niej uzbrojeni funkcjonariusze, na gorącym uczynku, przy maszynach uwijało się kilku mężczyzn.

- Zatrzymaliśmy na miejscu siedem osób w wieku od 31 do 57 lat, w tym trzech Ukraińców i czterech Bułgarów – mówi „Rzeczpospolitej" Katarzyna Balcer, rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji.

Fabrykę urządzono w pomieszczeniach gospodarczych na jednej z posesji i profesjonalnie ją wyposażono. Była tam kompletna linia do produkcji papierosów, oraz kolejna do ich składania w paczki, a następnie w pakiety. Maszyny były wyjątkowo wydajne, pozwalały w ramach jednego cyklu produkcyjnego wytworzyć ogromne ilości lewego towaru.

- Specjaliści oszacowali, że linia produkcyjna mogła wytwarzać 150 paczek papierosów na minutę – podkreśla Katarzyna Balcer.

W pomieszczeniach policjanci znaleźli również ponad tonę krajanki tytoniowej i 690 tys. sztuk papierosów, które dopiero co zeszły z maszyn. Były przygotowane do transportu, miały naklejone fałszywe oznakowania i logo jednej ze światowych marek tytoniowych, również dobrze podrobione.

Na tytoniowym biznesie przestępcy, którzy zorganizowali fabrykę zarabiali fortunę.

- Koszt nielegalnego wyprodukowania jednej paczki papierosów w Polsce wynosi ok. 80 groszy. W kraju są później sprzedawane za ok. 4 złote, ale przemycone za granicę, na przykład do Wielkiej Brytanii, już za blisko 30 zł. Łatwo policzyć ile na godzinę zarabiali prowadzący ten lewy interes – mówi jeden z funkcjonariuszy CBŚP.

Zanim policjanci rozbili nielegalną wytwórnię, przez kilka miesięcy pracowali nad sprawą. Nalot urządzili dopiero, gdy byli pewni, jaki proceder ma tam miejsce. W bezpośredniej akcji wzięło udział kilkunastu uzbrojonych funkcjonariuszy, którzy jednocześnie weszli na teren posesji.

- Zatrzymani na miejscu mężczyźni usłyszeli zarzuty nielegalnej produkcji wyrobów akcyzowych, za co grozi do pięciu lat więzienia i wysokie grzywny – mówi Katarzyna Balcer.

Do kogo należała lewa wytwórnia – śledczy na razie nie chcą ujawniać. Postępowanie nadzoruje Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.

To już piąta nielegalna wytwórnia zlikwidowana w tym roku przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji. Z danych służb zwalczających szarą strefę tytoniową wynika, że po podwyżce akcyzy w styczniu 2014 r. nielegalna produkcja papierosów się nasiliła, a służby częściej je konfiskują.

Tylko Centralne Biuro Śledcze Policji przejęło w ubiegłym roku niemal 90 mln sztuk papierosów - czyli o ok. 14 mln więcej niż rok wcześniej. Funkcjonariusze z tej formacji zwalczającej zorganizowaną przestępczość rozbili cztery duże fabryki oraz kilkadziesiąt krajalni.

Rosnący trend potwierdza także Straż Graniczna. Wartość przejętych przez nią nielegalnych papierosów wzrosła w zeszłym roku o 125 proc. Podczas nalotów na lewe fabryki, wykorzystujące do produkcji także przemycony tytoń, pogranicznicy zarekwirowali w 2014 r. papierosy wartości 28,5 mln zł, czyli dwukrotnie więcej niż rok wcześniej.

Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy
Kraj
Instytut Pileckiego pod lupą śledczych
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu