Wałbrzych pędzi złotym pociągiem

Ile musiałbym wydać na reklamę miasta w głównym wydaniu wiadomości CNN? A my nie wydaliśmy ani złotówki – śmieje się prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.

Aktualizacja: 30.10.2015 18:34 Publikacja: 29.10.2015 20:04

Foto: materiały prasowe

20 sierpnia BBC, Fox News, CNN i Sky News w sensacyjnym tonie informują o prawdopodobnym odkryciu w okolicach Wałbrzycha pociągu pancernego z czasów II wojny światowej. – Nazistowski pociąg ze skarbami znaleziony w  Polsce? – pyta w materiale Laura Smith-Spark z CNN. Nagranie o tajemniczym znalezisku w okolicach trudnego do wymówienia polskiego Wałbrzycha, okrzykniętym przez media „złotym pociągiem", pokazuje perły Dolnego Śląska, m.in. piękne zdjęcia położonego na wzgórzu zamku Książ czy podziemnych korytarzy budowanych przez nazistów w Osówce.

– To jest promocja, jakiej nie mogliśmy sobie wymarzyć, a tym bardziej kupić za jakiekolwiek pieniądze – przyznaje dziś dr Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha, miasta, którym media przez ostatnie ponad 20 lat interesowały się głównie w kontekście biedaszybów i ludzkich tragedii. Znalezisko, o którym słyszał każdy, ale nikt go jeszcze nie widział, przypadkiem stało się promocyjną trampoliną dla całego regionu.

Rekordowe zainteresowanie

Temat „złotego pociągu" przez kilka tygodni nie schodzi z telewizyjnych newsów na całym świecie – od USA przez Wielką Brytanię, Izrael po Rosję. Każdy ściga się w domysłach, co może w sobie kryć znalezisko, które ma się znajdować przy torach kolejowych na terenie działki Szczawienko należącej do PKP – złote sztabki, kosztowności, dokumenty zakładów przemysłowych, a nawet ludzkie szczątki.

Pancerny pociąg ukryty pod ziemią przez uciekających z tego terenu nazistów do dziś rozpala umysły i przyciąga turystów z całego świata.

– W tym roku sprzedaliśmy już 285 tys. biletów i wszystko wskazuje na to, że do końca roku odwiedzi nas 300 tys. osób. Tym samym uda nam się pobić ubiegłoroczny rekord, kiedy to w ciągu całego roku odwiedziło nas 280 tys. turystów – przyznaje Krzysztof Urbański, prezes zamku Książ, który jest jednym z największych zamków w Polsce i chlubą Dolnego Śląska. Obok Starej Kopalni jest także jedną z dwóch największych atrakcji regionu, które niewątpliwie zyskały na sensacji związanej ze znaleziskiem. Prezes Urbański nie ukrywa, że chce wykorzystać pięć minut, jakie dał im „złoty pociąg". Rok temu we wrześniu Książ zwiedziło 24 tys. osób, teraz – 34 tys.

Ponad 40-proc. wzrost liczby gości zanotowały hotele, punkty gastronomiczne. Korzystają też inne miejsca atrakcji w regionie. – Szacujemy, że prawdziwy boom nastąpi w przyszłym roku, za dwa lata – ocenia Zdzisław Łazanowski, gospodarz innej regionalnej atrakcji, do której na kanwie „złotego pociągu" ciągną żądni tajemnic i skarbów turyści ze świata. Podziemne Miasto Osówka w Górach Sowich w miejscowości Głuszyca to kompleks podziemnych korytarzy, wyrobisk, hal i bunkrów, które do 1945 r. budowali Niemcy. Do zwiedzania są 2 km tuneli i grot. To tu mieści się ostatnia, główna, największa i najbardziej rozbudowana kwatera Hitlera na Dolnym Śląsku.

– W październiku zanotowaliśmy wzrost liczby turystów aż o 40 proc. – wylicza Łazanowski.

Najlepiej, żeby pociągu nie odkopano?

29 sierpnia, dzień po tym, gdy główny konserwator zabytków Piotr Żuchowski na konferencji prasowej przyznał, że jest przekonany, iż dokonano sensacyjnego znaleziska, dział turystyki i kultury zamku Książ wymyśla specjalną promocję „Explore Wałbrzych", czyli „Odkryj Wałbrzych", która trwa do dziś. Zamawia latarki, koszulki z grafiką „złotego pociągu" i kubki (można je kupić w sklepie internetowym, idą jak woda na cały świat), by turyści szturmujący region nie wyjeżdżali z pustymi rękami. Książ zaprasza też światowe media na zwiedzanie podziemi zamku, miasta i innych ciekawych, historycznych miejsc, jak chociażby Osówki. Przyjeżdża prawie 50 zagranicznych redakcji, m.in. z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Węgier, a nawet Chin. Przez blisko miesiąc sensacją Wałbrzycha żyje świat.

Miasto chciałoby utrzymać zainteresowanie pociągiem na długo. Dla turystów, głównie z zagranicy, zamek Książ przygotował specjalne pakiety weekendowe (po 1499 zł). – Turystów odbieramy z lotniska we Wrocławiu i wypełniamy im czas w całości programem, zwiedzaniem. W cenie są noclegi, kolacja w zamkowej komnacie czy nocne zwiedzanie zamku, a nawet coś, co nazwaliśmy „Zaginione tory" – poszukiwania nazistowskiego pociągu. Chcemy promować atrakcje regionu, bo mamy ich sporo – zapewnia prezes Urbański.

Jak przyznaje, dla promocji regionu najlepiej byłoby, gdyby przez trzy–cztery lata pociągu nie odkopano. – Chcielibyśmy w tym czasie utrzymywać stałe zainteresowanie regionem, które ma ogromny potencjał marketingowy, i zachęcać do odwiedzenia Wałbrzycha i okolic – tłumaczy Urbański. Historycy przyznają, że Dolny Śląsk i Góry Sowie kryją w sobie wiele historycznych tajemnic i „skarbów". We wrześniu zgłoszono kolejne odkrycie – w Walimiu, kilkanaście kilometrów od Wałbrzycha, odkryto kolejny wielki niemiecki tunel.

Milionowe oszczędności

Prezydent Wałbrzycha podkreśla, że także dla urzędników sprawa ze znaleziskiem to precedens na skalę kraju. – Nikt nie ma doświadczenia, jak coś takiego prowadzić, ale chcemy to robić spokojnie i z głową. Rzekome znalezisko znajduje się przecież 2 m od torów kolejowych, pod wiaduktem, przez który przejeżdża 20 tys. aut na dobę, i 300 m od fabryki Toyoty – wylicza Roman Szełemej, tłumacząc w ten sposób fakt, że ściągnął tu wojskowych saperów.

Żołnierze sprawdzili teren pod kątem bezpieczeństwa, teraz gmina chce przeprowadzić badania nieinwazyjne. Chętnych, by faktycznie odnaleźć „złoty pociąg", jest sporo. To m.in. Akademia Górniczo-Hutnicza i muzea. W urzędzie złożono kilkanaście ofert, także od BBC, Discovery Channel i TVP. – Analizujemy oferty i wybierzemy najlepszą. Oczywiście są to usługi nieodpłatne dla nas jako miasta – zapewnia Szełemej.

Urząd zlecił też badania wyceny promocji, jaką zyskał dzięki „złotemu pociągowi". Szacuje się, że w ciągu dwóch miesięcy wyniosła ona co najmniej 50–60 mln zł.

– Tajemnice, skarby, podziemia – to wszystko przyciąga ludzi, a dla miasta czy regionu jest lokomotywą darmowej promocji – ocenia Wiesław Gałązka, specjalista ds. wizerunku z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej. Z podziwem przygląda się, jak region potrafi to wykorzystać. – Oczywiście trzeba myśleć perspektywicznie i szeroko: o infrastrukturze, drogach, gastronomii i noclegach dla turystów, których legenda o „złotym pociągu" tu przyciągnie. I popatrzeć, jak ten sukces marketingowy przełoży się na dobrobyt mieszkańców, bo przecież o to chodzi w promocji – podkreśla.

W Wałbrzychu i zamku Książ są na to gotowi. Od 2 listopada Książ wraz z atrakcją „złotego pociągu" będzie się promował na targach turystycznych w Barcelonie i Londynie, bo zainteresowanie ich stoiskiem na targach w Poznaniu przeszło najśmielsze oczekiwania. Niebawem będzie można kupić przez internet nawet czekoladki ze zdjęciem „złotego pociągu", który pędzi pod zamkiem Książ.  >J7

20 sierpnia BBC, Fox News, CNN i Sky News w sensacyjnym tonie informują o prawdopodobnym odkryciu w okolicach Wałbrzycha pociągu pancernego z czasów II wojny światowej. – Nazistowski pociąg ze skarbami znaleziony w  Polsce? – pyta w materiale Laura Smith-Spark z CNN. Nagranie o tajemniczym znalezisku w okolicach trudnego do wymówienia polskiego Wałbrzycha, okrzykniętym przez media „złotym pociągiem", pokazuje perły Dolnego Śląska, m.in. piękne zdjęcia położonego na wzgórzu zamku Książ czy podziemnych korytarzy budowanych przez nazistów w Osówce.

Pozostało 92% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Kraj
Cisza wyborcza do kasacji? Senat zamówił opinię w MSWiA
Kraj
Obława za Bartłomiejem Blachą. 80 policjantów przeczesuje lasy, w akcji bierze udział śmigłowiec
Kraj
Mgły, deszcz i przymrozki? IMGW podał prognozę pogody na październik