Prowadząca program Monika Olejnik przypomniała, że po zamachach prezydent Francois Hollande powiedział, że „to Francuzi zabili Francuzów”. – Jasne, ale nie bądźmy ślepi. Ci Francuzi byli muzułmanami, nie należy tego lekceważyć. Co nie oznacza, że odwracam się plecami do świata muzułmańskiego – odpowiedział wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, tłumacząc, że chciałby dużej wymiany handlowej z państwami arabskimi.
Czarnecki, choć powiedział, że „muzułmanin nie równa się terroryście”, stwierdził, że nie chce przyjmowania uchodźców wyznających islam. – Jestem sceptyczny, także ze względów bezpieczeństwa. Mogę sobie wyobrazić, że przyjmiemy sprawdzonych wcześniej uchodźców, chrześcijan czy Jazydów. Ale ataki terrorystyczne w Paryżu pokazały, że im więcej tych uchodźców muzułmańskich, tym większe zagrożenie – mówił gość Radia Zet, powołując się na „prawo statystyki”.
Polityk PiS przypomniał, że Polska w latach ’90 ubiegłego wieku przyjęła uchodźców z Czeczenii. – Polska przyjęła przypomnę - będąc krajem chrześcijańskim - 90 tysięcy muzułmanów, Czeczenów, myślę, że to jest sygnał, że my jesteśmy społeczeństwem otwartym, tolerancyjnym... Polska i kraje bałtyckie, bałkańskie, skandynawskie i grupy wyszehradzkiej, które nigdy nie miały kolonii, nie muszą dziś płacić odsetek z tytułu kolonii, co dziś robi Francja, kraje Beneluksu, Niemcy, Włochy i Wielka Brytania – argumentował Czarnecki.