Podczas dzisiejszych uroczystości Andrzej Duda powiedział, że wstyd mu za II Rzeczpospolitą i nierozliczenie zbrodni z tamtych czasów.
- Za tę III RP, w której komunistycznych bandytów nazywano 'ludźmi honoru'. Za tę III RP, która z honorami wojskowymi i państwowymi pochowała większość oprawców 70. roku. Wstyd, zwyczajnie wstyd - mówił w Gdyni Andrzej Duda.
Lech Wałęsa powiedział, że dotychczas powstrzymywał się od komentowania działań obecnego prezydenta. Teraz jednak stwierdził, że zaczyna się wstydzić "za ten demokratyczny wybór" i odtąd będzie to powtarzał i w kraju, i za granicą.
Wałęsa stwierdził, że w Polsce trzeba budować zgodę, tymczasem Duda robi wszystko, by Polaków "dzielić i irytować". Według byłego prezydenta, odzyskanie wolności kosztowało Polskę tak dużo, że nie wolno teraz tej zdobyczy zmarnować.
- Mają wiele racji, trzeba wiele poprawić, ale demokratycznie. Jeśli tego nie zrobimy, to się skończy wojną domową - mówił Wałęsa. Powiedział także, że w przyszłości konieczne może być przeprowadzenie referendum w sprawie skrócenia kadencji parlamentu i prezydenta.