Reklama

Genialne dzieło Kałasznikowa

Rozmowa z Michałem Mackiewiczem, historykiem z Muzeum Wojska Polskiego

Aktualizacja: 15.02.2016 05:59 Publikacja: 14.02.2016 18:32

Michał Mackiewicz

Michał Mackiewicz

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

Rzeczpospolita: Koncern zbrojeniowy Kałasznikow po raz pierwszy od lat wypracował zysk i 2015 rok zakończył na plusie. Firma słynie oczywiście z produkcji karabinu AK, czyli popularnego automatu Kałasznikowa. Dlaczego broń ta jest tak popularna?

Michał Mackiewicz: To pierwszy w historii masowo produkowany i w pełni udany karabin automatyczny na nabój pośredni. Wcześniej Niemcy w 1942 roku opracowali nowy nabój: pośredni pomiędzy pełnowymiarowym nabojem karabinowym a nabojem pistoletowym. Chodziło o to, by zapewnić żołnierzowi broń szybkostrzelną, o dużej mocy rażenia na dystansie 600–800 metrów. Rosjanie ten nabój zdobyli i na jego podstawie opracowali pod koniec lat 40. swój nabój i nową broń.

Co jest najsilniejszą stroną tej broni?

Kałasznikow to pepesza nowej epoki: broń bardzo prosta konstrukcyjnie, lekka, niezawodna i banalna w obsłudze. Nie była ona przeznaczona dla dobrze wyszkolonych żołnierzy, tylko dla masowej, chłopskiej armii złożonej z żołnierzy niekoniecznie dbających o broń. Karabin ten okazał się też idealny dla ruchów partyzanckich w Afryce czy Ameryce Łacińskiej. Nauka rozbierania kałasznikowa i strzelania trwa kilkanaście minut.

Tylko na ile Michaił Kałasznikow naprawdę był genialnym wynalazcą, jak przedstawiała go sowiecka propaganda, a na ile rozpisany przez władze konkurs na broń automatyczną dla Armii Czerwonej to był trochę pic na wodę?

Reklama
Reklama

Michaił Kałasznikow był bardzo zdolnym samoukiem, ale nie geniuszem na miarę Johna Browninga czy Hirama Maxima, bo nie stworzył niczego nowego od podstaw. Za to udanie skompilował rozwiązania, które wcześniej już w świecie funkcjonowały. Miał on wgląd do projektów innych konstruktorów, którzy brali udział w tym konkursie, więc także od nich podpatrzył kilka rzeczy. Ale jeśli spojrzymy na efekty, to jego automat na swój sposób był genialnym dziełem...

Niektórzy mówią, że wręcz doskonałym...

I nie jest to powiedziane na wyrost. Dość wspomnieć, że rozwiązania konstrukcyjne w nim zawarte są uniwersalne. To doskonała broń frontowa, która się sprawdziła na całym świecie i trudno znaleźć o niej złą opinię.

—rozmawiał Michał Płociński

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Podcast „Rzecz w tym”: PiS w ogniu wewnętrznych wojen
Kraj
Do kiedy wysłać prezenty, żeby dotarły przed świętami? Poczta Polska podała daty
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama