Łowca planet poszuka nieznanych światów w ramach nowej misji zaplanowanej na 80 dni. NASA niedawno zatwierdziła ją pod nazwą K2. Sonda będzie poruszała się po nowej orbicie, ciśnienie promieniowania słonecznego pomoże ją stabilizować a i tak inżynierowie będą musieli ją korygować od czasu do czasu.
Satelita Kepler miał poważną awarię i został uśpiony w ubiegłym roku. Dwa z kół reakcyjnych Keplera, które były niezbędne do precyzyjnego prowadzenia statku kosmicznego po orbicie uległy uszkodzeniu i nie dały się naprawić. Misja teleskopu została zawieszona. Teraz naukowcy chcą nadal szukać dalekich światów, choć w nieco inny sposób.
— Po stracie drugiego koła reakcyjnego mieliśmy wątpliwości, czy uda się kiedykolwiek zmodyfikować teleskop, tak, aby jeszcze pracował — powiedział Steve Howell, naukowiec misji Kepler na spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego.
Kosmiczny Teleskop Keplera rozpoczął pracę w 2009 roku. Podczas planowanej na cztery lata misji miał poszukiwać planet podobnych do Ziemi w Drodze Mlecznej analizując skrawek nieba. Kepler poszukiwał obcych światów wychwytując drobne zakłócenia w świetle gwiazd, kiedy planety przysłaniały ich powierzchnie. Dotychczas Kepler skatalogował ponad 3.8 tys. potencjalnych obcych światów. Potwierdzonych zostało około 960 spośród nich.
Misja K2 jest stosunkowo krótka. W jej trakcie naukowcy chcą polować na obce planety orbitujące wokół pewnej klasy gwiazd mniejszych i ciemniejszych niż nasze Słońce, znanych jako karły typu M. Okres obiegu planet wokół takich gwiazd jest krótszy, dzięki czemu łatwiej je wychwycić w okresie 80 dni.