Reklama
Rozwiń
Reklama

Związane planety

Dwa globy wplątane w „orbitalne przeciąganie liny” wokół odległej gwiazdy odkryli naukowcy

Publikacja: 22.06.2012 02:10

Tak artysta wyobraża sobie gazowego giganta na nocnym niebie skalistej planety Kepler-36b

Tak artysta wyobraża sobie gazowego giganta na nocnym niebie skalistej planety Kepler-36b

Foto: CFA

„Walczą" ze sobą super-Ziemia ze znacznie większym gazowym gigantem. Dwa globy krążą wokół gwiazdy oddalonej od nas o 1200 lat świetlnych. Mają orbity prawie w tej samej płaszczyźnie. Co 97 dni zbliżają się na odległość 1,9 mln kilometrów od siebie – zaledwie pięć razy dalej, niż wynosi dystans między Ziemią a Księżycem. Są wtedy około 30 razy bliżej siebie niż dwie najbliższe planety w Układzie Słonecznym.

– Nie ma obawy. Sposób, w jaki odległe planety poruszają się po orbicie, gwarantuje, że nigdy się nie zderzą – powiedział prof. Eric Agol z University of Washington w Seattle.

Wielkie ściskanie

Gdybyśmy stanęli na tej skalistej planecie w momencie najbliższego zbliżenia, gazowy gigant zasłoniłby dużą część nocnego nieba. Gdyby obserwować sąsiada z powierzchni gazowego globu – skalista planeta wyglądałaby jak Księżyc. Takie zbliżenie musi wywoływać olbrzymie siły rozciągające i ściskające obie planety.

Tak bliskie spotkanie to sytuacja, jakiej naukowcy się nie spodziewali. W Układzie Słonecznym, do którego porównywane są wszystkie inne, skaliste globy znalazły się bliżej Słońca, gazowe olbrzymy – dalej. To odkrycie jest dowodem, że odległe systemy planetarne różnią się znacznie od wyobrażeń astronomów. Informacje o odkryciu przynosi dzisiejsze wydanie magazynu „Science".

Reklama
Reklama

– To są najbliższe sobie dwie planety, jakie kiedykolwiek zostały odkryte – wyjaśnia prof. Agol, jeden z głównych autorów pracy w „Science".

Obie planety (na razie naukowcy odkryli tam tylko  dwie) krążą wokół gwiazdy Kepler-36a w gwiazdozbiorze Łabędzia. Jest podobna do Słońca, ale znacznie starsza. Wypaliła już cały zapas wodoru w jądrze i spuchła. Jest chłodniejsza od Słońca. Jej masa przypomina masę naszej gwiazdy, ale promień jest o 60 proc. większy od słonecznego.

Bliższa gwieździe planeta Kepler-36b jest skalistym globem, budową przypomina Ziemię, ale jest cztery i pół raza bardziej masywna niż nasza. Jej promień półtora raza przewyższa ziemski. Planeta okrąża gwiazdę w ciągu 14 dni w odległości 19 mln kilometrów.

Dalsza planeta Kepler-36c jest „gorącym Neptunem". Jej masa jest osiem razy większa od ziemskiej, a promień prawie 3,7 razy dłuższy. Mniejszy glob obiega siedem razy swoje słońce na każde sześć obrotów większej planety.

Wśród danych przesłanych przez satelitę Kepler pierwsza dostrzeżona została ta większa planeta. Dane pochodziły od fotometru – instrumentu służącego do pomiaru światła z odległych ciał niebieskich. Instrument jest w stanie wykrywać planety, które przechodzą na tle tarczy gwiazdy i na krótko zaciemniają jej światło.

Łuskanie danych

Dane wykazały nieznaczne przyćmienie światła pochodzącego z gwiazdy, powtarzające się co 16 dni. Tyle czasu potrzebuje planeta Kepler-36c do pełnego obiegu wokół gwiazdy.

Reklama
Reklama

Zespół spróbował znaleźć drugą planetę. Prof. Agol zasugerował zastosowanie specjalnego algorytmu do wyłuskania danych o innych obiektach w tym układzie.

Joshua Carter z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics, drugi główny autor artykułu w „Science", używając tego algorytmu, zobaczył wyraźny sygnał świadczący o drugiej planecie w układzie gwiazdy Kepler-36a. Glob nazwany Kepler-36b nie został odkryty początkowo ze względu na jego niewielkie rozmiary i powiązanie z towarzyszem.

– Stwierdziliśmy jej istnienie już na pierwszy rzut oka po zastosowaniu modelu z algorytmem – tłumaczy Carter. – Dalej przeczesujemy dane z kosmicznego teleskopu, chcemy znaleźć następne planety.

O ile Kepler-36 jest pierwszym znanym układem z blisko ze sobą położonymi planetami, to – jak twierdzą badacze – zapewne nie ostatnim.

– Teraz zastanawiamy się, ile w kosmosie jest takich układów – mówi prof. Agol.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora, k.urbanski@rp.pl

„Walczą" ze sobą super-Ziemia ze znacznie większym gazowym gigantem. Dwa globy krążą wokół gwiazdy oddalonej od nas o 1200 lat świetlnych. Mają orbity prawie w tej samej płaszczyźnie. Co 97 dni zbliżają się na odległość 1,9 mln kilometrów od siebie – zaledwie pięć razy dalej, niż wynosi dystans między Ziemią a Księżycem. Są wtedy około 30 razy bliżej siebie niż dwie najbliższe planety w Układzie Słonecznym.

– Nie ma obawy. Sposób, w jaki odległe planety poruszają się po orbicie, gwarantuje, że nigdy się nie zderzą – powiedział prof. Eric Agol z University of Washington w Seattle.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Kosmos
Najjaśniejsza i największa superpełnia w 2025 roku. Kiedy obserwować Księżyc w listopadzie?
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Kosmos
Pierwsze takie odkrycie. Zmienia naszą wiedzę na temat wczesnego wszechświata
Kosmos
Tajemnicza poświata w centrum Drogi Mlecznej. Naukowcy odkryli jej źródło?
Kosmos
Chińczycy zbadali próbki z niewidocznej strony Księżyca. Odkrycie zmienia spojrzenie na Układ Słoneczny
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Kosmos
Kometa Lemmon będzie widoczna nad Polską. Kiedy warto spojrzeć w niebo?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama