Iran najpierw ogłosił zamiar wysłania w kosmos małpy, po czym, 28 stycznia poinformował o udanym starcie rakiety Piszgam (Pionier), na pokładzie której znajdowała się kapsuła z żywą małpą. Rakieta miała osiągnąć wysokość 120 km, czyli 20 km powyżej umownej granicy kosmosu, poza która istnieje już stan nieważkości. Po 20 minutach lotu kapsuła z żywym zwierzęciem miała powrócić na Ziemię.
Start rakiety nie został zaobserwowany, mimo że Iran jest starannie monitorowany pod tym kątem. Dla amerykańskich radarów rozmieszczonych w regionie Zatoki Perskiej Iran jest celem numer jeden. Ale mniejsza o to.
Świat obiegły dwa zdjęcia małpy (rezusa), przed i po starcie. Okazało się jednak, na co niezależnie zwrócili uwagę eksperci w wielu krajach, że nie są to fotografie tej samej małpy. Zwierzęta różnią się odcieniem sierści. Poza tym, a raczej przede wszystkim, jedna ma znamię na czole, druga nie ma.
Zdaniem ekspertów, mogą być trzy powody takiej rozbieżności: albo próba wcale się nie odbyła, albo zakończyła się niepowodzeniem, wreszcie — próba się odbyła, lecz zwierzę jej nie przeżyło, dlatego pokazano inne, aby potwierdzić „sukces".
Organizacja Space Israel spekuluje, że rezus skonał podczas lotu na atak serca.