- Do Popiełuszków przyjechali dwaj wysocy mężczyźni – opowiada bliska znajoma rodziny, która była świadkiem zdarzenia. – Zażądali wprost, aby wycofać pełnomocnictwo dla Romana Giertycha. Powoływali się na polecenie kurii. Mówili, że działania Giertycha szkodzą procesowi beatyfikacyjnemu księdza i jego bracia będą się smażyć w piekle, jeśli tego pełnomocnictwa nie odwołają. W końcu podpisali pismo.
– Prawniczy język wskazuje, że ktoś podyktował to pismo braciom księdza Jerzego - mówi Giertych.
Kuria arcybiskupia twierdzi, że nikogo nie upoważniała do kontaktów z Popiełuszkami - Nikt nie miał prawa w imieniu kurii żądać cofnięcia pełnomocnictwa dla mecenasa Giertycha - zapewnia ksiądz Andrzej Dębski, rzecznik białostockiej Kurii Arcybiskupiej.