Rz: Który raz jest pan w Wadowicach?
Vittorio Gaeta:
Dwunasty.
Przyjeżdża pan od śmierci Jana Pawła II?
Tak, pierwszy raz przyjechałem do Polski i do Wadowic w sierpniu 2005 r. Ze względu na miłość do papieża. Całe moje życie było związane z Janem Pawłem II. Kiedy chorował, przeżywałem to tak, jakby chodziło o kogoś mi najbliższego. Gdy umarł, jakiś wewnętrzny głos powiedział mi, że mam do wykonania zadanie: mam pogłębić znajomość życia Karola Wojtyły z okresu przed wyborem na papieża.