Ekskomunikowano znanego księdza. "Powiedziałem biskupowi, że chciałbym mieć żonę"

- W całym moim życiu zaczął narastać konflikt między życiem w celibacie, a pragnieniem serca, pragnieniem dobrym, pragnieniem nie związanym z seksualnością, ale troski o kobietę, walki o nią - powiedział były ksiądz Michał Misiak. Kilka dni temu łódzka archidiecezja poinformowała, że duchowny zaciągnął na siebie karę ekskomuniki.

Aktualizacja: 25.06.2019 16:21 Publikacja: 25.06.2019 16:08

Ekskomunikowano znanego księdza. "Powiedziałem biskupowi, że chciałbym mieć żonę"

Foto: Fotorzepa/ Marian Zubrzycki

qm

Ks. Michał Misiak to znany łódzki duchowny, który m.in. kilka lat temu zaczął prowadzić tzw. spacer uzdrowienia z możliwością spowiedzi. Dwa lata temu podczas wizyty duszpasterskiej odwiedził jedną z... agencji towarzyskich. Poza tym organizował modlitwy przed sklepem z dopalaczami, a wcześniej w Łodzi i Bełchatowie zapraszał też na tzw. chrystoteki - dyskoteki bez alkoholu, za to z możliwością spowiedzi. Uznawany był za świetnego spowiednika i ewangelizatora.

Kilka dni temu łódzka kuria oficjalnie poinformowała na swojej stronie internetowej, że "ksiądz Michał Misiak, kapłan Archidiecezji Łódzkiej na mocy kanonu 1364 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego zaciągnął karę ekskomuniki latae sententiae". Powody ekskomuniki ujawnił w wideo opublikowanym na YouTube Remigiusz Recław SJ, ostatni proboszcz ks. Michała. - Problem jest, że Michał przyjął chrzest, którego udzielił mu protestant. To nie jest ważne, z jakiego Kościoła, bo to dla Michała też nie miało znaczenia. Ale sam fakt, że przyjął drugi chrzest. Tutaj jest cała trudność, ponieważ przyjęcie drugiego chrztu przez katolika sprawia, że ja zaciągam na siebie karę ekskomuniki. Z automatu - nie trzeba mieć ani świadomości tego, że to jest związane z karą - tłumaczył.

Dowiedz się więcej: Łódzka kuria: Znany ksiądz z ekskomuniką. Przyjął drugi chrzest

We wtorek rano, na koncie Michała Misiaka na Facebooku, opublikowanych zostało siedem filmów, w których ekskomunikowany duchowny tłumaczy swoje decyzje.

- Tu nie chodzi o jakiś chrzest, tu nie chodzi o wystąpienie z Kościoła Katolickiego. Ja Kościół Katolicki kocham a na dobrą sprawę z żadnego Kościoła nie zostałem usunięty, jestem w Kościele, kocham Kościół - powiedział Michał Misiak, dodając, że nie jest protestantem ani prawosławnym, ale wciąż katolikiem.

Misiak przyznał, że przyjął chrzest w Izraelu z ręki poznanego kilka dni wcześniej protestanta. - Pojechaliśmy nad Jordan i przyjąłem chrzest tak, jak przedstawia go Biblia, czyli w celu opowiedzenia się za Jezusem - tłumaczył. - Nie miałem intencji zmiany Kościoła ani nie zgłębiałem aspektu prawnego tego wydarzenia - wyjaśniał.

O tym, że mógł zaciągnąć na siebie karę, duchowny dowiedział się po powrocie do Polski. Spotkał się z biskupem, który potwierdził ekskomunikę.

Misiak tłumaczy jednak także, że przez lata narastał w nim "konflikt między życiem w celibacie, a pragnieniem serca, pragnieniem dobrym, pragnieniem nie związanym z seksualnością, ale troski o kobietę, walki o nią". - Walczyłem mocno, jeździłem do biskupa, mówiłem, że sobie nie radzę, że się zakochałem, on mnie przenosił na następną parafię, potem znowu przychodziła przyjaźń, czysta, bez współżycia - mówił, zauważając że celibat "nie zawiera się w istocie kapłaństwa". - To nie jest tak, że każdy, kto jest powołany do służby bożej, musi żyć w celibacie. To nie jest prawo Boże, to jest prawo ludzkie - stwierdził.

Misiak pisał w tej sprawie także do Watykanu. Odpowiedzi nie było. - Powiedziałem biskupowi, że mam pragnienie małżeństwa, że mam ochotę kochać, że chciałbym mieć żonę, ewangelizować, być księdzem, nawet gdzieś daleko na misjach, ale z żoną. Biskup mi odpowiedział, że nie ma takiej opcji: Michaś, koniec marzeń, schodzisz na ziemię, idziesz na wikariusza do parafii, albo piszesz do Watykanu nie o zwolnienie z celibatu, ale o wydalenie z kapłaństwa - mówił ekskomunikowany duchowny.

Ks. Michał Misiak to znany łódzki duchowny, który m.in. kilka lat temu zaczął prowadzić tzw. spacer uzdrowienia z możliwością spowiedzi. Dwa lata temu podczas wizyty duszpasterskiej odwiedził jedną z... agencji towarzyskich. Poza tym organizował modlitwy przed sklepem z dopalaczami, a wcześniej w Łodzi i Bełchatowie zapraszał też na tzw. chrystoteki - dyskoteki bez alkoholu, za to z możliwością spowiedzi. Uznawany był za świetnego spowiednika i ewangelizatora.

Kilka dni temu łódzka kuria oficjalnie poinformowała na swojej stronie internetowej, że "ksiądz Michał Misiak, kapłan Archidiecezji Łódzkiej na mocy kanonu 1364 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego zaciągnął karę ekskomuniki latae sententiae". Powody ekskomuniki ujawnił w wideo opublikowanym na YouTube Remigiusz Recław SJ, ostatni proboszcz ks. Michała. - Problem jest, że Michał przyjął chrzest, którego udzielił mu protestant. To nie jest ważne, z jakiego Kościoła, bo to dla Michała też nie miało znaczenia. Ale sam fakt, że przyjął drugi chrzest. Tutaj jest cała trudność, ponieważ przyjęcie drugiego chrztu przez katolika sprawia, że ja zaciągam na siebie karę ekskomuniki. Z automatu - nie trzeba mieć ani świadomości tego, że to jest związane z karą - tłumaczył.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Kościół
Mazowieckie: Zwłoki znalezione w mieszkaniu księdza. Duchowny opuścił parafię
Kościół
Biskup Wojciech Osial: Nie chcemy wojny w sprawie religii
Kościół
Emerytura abp. Marka Jędraszewskiego. Czy polski Kościół czeka rewolucja?
Kościół
Tomasz Krzyżak: Watykan nie musi się spieszyć z wyznaczeniem następcy abp. Marka Jędraszewskiego