Jak dochodzić odszkodowań za błędy oprogramowania

Trzeba rozszerzyć pojęcie produktu niebezpiecznego i towaru na gruncie unijnym. Tylko to usprawni dochodzenie odszkodowań za szkody wyrządzone błędami oprogramowania.

Aktualizacja: 03.09.2021 13:29 Publikacja: 03.09.2021 07:49

Jak dochodzić odszkodowań za błędy oprogramowania

Foto: Adobe Stock

Instytut Wymiaru Sprawiedliwości przyjrzał się przepisom regulującym zasady odpowiedzialności za szkody wyrządzone błędami oprogramowania niezależnie od urządzenia, w którym jest zainstalowane – np. gdy spowoduje ją nie oprogramowanie firmowe, lecz później wprowadzone do urządzenia przez użytkownika.

Z raportu Instytutu wynika, że dzisiejsze możliwości dochodzenia sprawiedliwości w takich sprawach są niewystarczające. Modyfikacja zasad odpowiedzialności za produkt niebezpieczny w relacjach pomiędzy przedsiębiorcami lub pomiędzy konsumentami jest wprawdzie dopuszczalna, (jest objęta harmonizacją), jednak może prowadzić do paradoksu. Powód? Przedsiębiorcy będący nabywcami produktu niebezpiecznego mogą być bardziej chronieni niż konsumenci.

Czytaj więcej

Licencja na oprogramowanie ma swoje granice - wyrok TSUE

Odwołanie się z kolei do regulacji odpowiedzialności kontraktowej jest nieefektywne. Pojęcie rękojmi i gwarancji odnosi się wyłącznie do umów sprzedaży, a nie umów uprawniających do korzystania z określonego dobra.

Z kolei odpowiedzialność ogólna kontraktowa z art. 471 kodeksu cywilnego jest nieskuteczna, bo można ją umownie ograniczyć (co w istocie jest regułą). Reżim odpowiedzialności z ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych może być zaś instrumentem ochrony szeroko pojętych nabywców (także licencjobiorców), ale po uznaniu, że odnosi się nie tylko do rzeczywistych twórców, ale do wszystkich, którym przysługują autorskie prawa majątkowe do utworu, oraz że odnosi się ona nie tylko do dzieł przyszłych, ale też istniejących w chwili zawierania umowy.

Co więc zrobić? Wśród rekomendacji Instytutu znalazło się rozszerzenie pojęcia „produkt niebezpieczny" przez zmianę definicji towaru w rozumieniu dyrektywy UE. Dzięki temu zniknie ryzyko zarzutu ingerencji krajowej w zakres objęty harmonizacją i pojawi się jednolity model odpowiedzialności za produkt w całej UE. To ostatnie ma duże znaczenie, bo będzie utrudniać tzw. turystykę prawną, a zatem poddawanie umów pod reżim prawny korzystniejszy dla silniejszej strony umowy. W usługach cyfrowych niejednokrotnie mamy do czynienia ze stosunkami transgranicznymi.

Możliwe jest też skonstruowanie w prawie krajowym odrębnego reżimu odpowiedzialności kontraktowej, przede wszystkim dalszego umownego ograniczania odpowiedzialności. To jednak może zmniejszyć elastyczność prawa kontraktów i poważnie naruszyć zasadę swobody umów i stojące za nią wartości.

Instytut Wymiaru Sprawiedliwości przyjrzał się przepisom regulującym zasady odpowiedzialności za szkody wyrządzone błędami oprogramowania niezależnie od urządzenia, w którym jest zainstalowane – np. gdy spowoduje ją nie oprogramowanie firmowe, lecz później wprowadzone do urządzenia przez użytkownika.

Z raportu Instytutu wynika, że dzisiejsze możliwości dochodzenia sprawiedliwości w takich sprawach są niewystarczające. Modyfikacja zasad odpowiedzialności za produkt niebezpieczny w relacjach pomiędzy przedsiębiorcami lub pomiędzy konsumentami jest wprawdzie dopuszczalna, (jest objęta harmonizacją), jednak może prowadzić do paradoksu. Powód? Przedsiębiorcy będący nabywcami produktu niebezpiecznego mogą być bardziej chronieni niż konsumenci.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów