Rozwój tzw. tanich linii lotniczych powoduje, że podróżni coraz częściej korzystają z usług takich przewoźników. Jak się okazuje takie przeloty stanowią już 43 proc. Połączeń w Europie. A wraz ze wzrostem tego rynku, rośnie też liczba pretensji pasażerów.
- Większość zgłoszeń pasażerskich trafiających do Europejskiego Centrum Konsumenckiego (ECK) dotyczy tanich linii lotniczych - mówi Piotr Stańczak, dyrektor ECK. Dodaje, że skargi najczęściej dotyczą podania przez przewoźnika ceny biletu czy zgubionego bagażu.
Pasażerowie tanich linii lotniczych mają jednak te same prawa co pozostali podróżni korzystający z przelotów tradycyjnymi liniami. I w przypadku podawania ceny biletu przewoźnik jest zobowiązany do przedstawiania ceny ostatecznej, uwzględniającej wszelkie podatki, opłaty (np. lotniskowa, paliwowa) i inne należności, jak ubezpieczenie od kosztów rezygnacji z lotu. Taki wymóg informowania o cenie jest na każdym etapie dokonywania rezerwacji. Ponadto zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej konsument, który zapoznaje się z ofertą danego lotu, ma mieć od razu podawaną ostateczną cenę za usługę.
Pasażerom tanich linii lotniczych również przysługuje odszkodowanie za zgubiony bagaż. Z tym, że z przewozem naszych toreb i walizek tani przewoźnicy wypracowali pewną praktykę, na którą konsumenci muszą zwrócić uwagę, by nie było nieporozumień.
ECK tłumaczy, że jeszcze jakiś czas temu kupując bilet standardowo w cenie wliczony był przewóz jednej sztuki bagażu. Praktyka tanich linii jest jednak inna. Ustalają oni podstawową cenę biletów bez zarejestrowanego bagażu i następnie ją powiększają, gdy pasażer chce zabrać ze sobą walizkę. ECK zaznacza, że taka praktyka jest legalna. A unijne orzecznictwo określa, że linie lotnicze mogą wymagać dodatkowej dopłaty do ceny biletu za przewóz bagażu. ECK dodaje, że do takiego rozwiązania coraz częściej dostosowują się też linie tradycyjne, które wprowadzają tanie taryfy, nie uwzględniające przewozu bagażu w cenie.