W sobotę wieczorem oficjalne media irańskie podawały, że w Damaszku z Asadem spotkał się wysłannik najwyższego przywódcy Islamskiej Republiki Alego Chameneia, Ali Laridżani. Ale do spotkania miało dojść dzień wcześniej, czyli teoretycznie mogli omawiać sprawę rychłej ewakuacji dyktatora. Ostatnie zdjęcia z Asadem pochodzą sprzed tygodnia, gdy odwiedził go w Damaszku wspomniany szef irańskiego MSZ Araghczi.
Co może oznaczać „polityczny proces” w Syrii po upadku Baszara Asada?
Zagraniczni sojusznicy Baszara Asada, w tym przez lata szczególnie zaangażowany w jego obronę Iran, do ostatniej chwili zapewniali, że pomogą dyktatorowi. W sobotę pojawił się nowy ton w irańskich oficjalnych wypowiedziach: nawoływanie do „politycznego dialogu” między syryjskim rządem a jego przeciwnikami, choć czy tymi, którzy naprawdę go ostatecznie obalili, to nie jest pewne, bo padało określenie „prawowite grupy opozycyjne”.
Nie ustawał w zapewnieniach o wsparciu dla Asada nowy lider libańskiego Hezbollahu Naim Mohamed Kasem, ale Izrael zadał tej organizacji w ostatnich miesiącach tak bolesne ciosy, że niewiele może ona zaoferować poza słowami otuchy dla zaprzyjaźnionego dyktatora.
Od końca zeszłego tygodnia stawało się jasne, że reżim nie może liczyć na Rosję, która włączając się w wojnę domową w Syrii w 2015 roku, raz już uratowała Baszara Asada. Sky News Arabija, telewizja nadająca ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, w piątek podała, że Kreml już poinformował Asada, że ma inne priorytety niż ratowanie go (Ukrainę).
W sobotę o losach Syrii rozmawiali w katarskiej Dausze szefowie dyplomacji Turcji, Rosji, Iranu i kilku monarchii sunnickich. Uznali, że w Syrii trzeba przerwać działania militarne i przygotować się do „kompleksowego procesu politycznego” zgodnie z zapomnianą rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ z 2015 roku. Proces miałby oznaczać dzielenie się władzą, ale gdy powstawała rezolucja, to Asad był w niezłym położeniu. Ministrowie wezwali do zachowania „jedności, suwerenności, niepodległości i jedności terytorialnej Syrii”. Brzmi to szczególnie intrygująco ze strony Siergieja Ławrowa, szefa dyplomacji Rosji, która brutalnie narusza integralność terytorialną Ukrainy.