- Francuska armia obawia się, że tak znacząca jednostka wojskowa nie będzie mogła zostać przerzucona na Ukrainę i stacjonować tam niezauważona. W efekcie stanie się priorytetowym i uprawnionym celem dla ataków ze strony rosyjskich sił zbrojnych — podkreślił Naryszkin.
Oświadczenie Naryszkina pojawiło się kilka tygodni po tym, gdy po spotkaniu 20 przywódców państw Zachodu w Paryżu Macron stwierdził, że „nie można niczego wykluczyć” w kontekście pojawienia się żołnierzy z Zachodu na Ukrainie, choć zastrzegł, że wśród sojuszników Ukrainy nie ma konsensusu w tej sprawie.
Rosja w odpowiedzi ostrzegła, że oznaczałoby to nieuchronną konfrontację między Rosją a NATO.
W Warszawie Donald Tusk mówi, że w Europie mówi się tylko o groźbie wojny
Tymczasem o groźbie konfliktu z Rosją mówił na konferencji prasowej w Warszawie Donald Tusk.
- Nie jest moją rolą nikogo straszyć. W każdym miejscu w Europie i świecie, wszyscy bez wyjątku mówią tylko o jednym: jak przygotować Europę i Zachód na wypadek agresji. Dzisiaj nie ma innego tematu: czy to jest Bruksela, czy to jest Trójkąt Weimarski, czy to jest Grupa Wyszehradzka. My rozmawiamy tylko o jednym: w jaki sposób zabezpieczyć Polskę i Europę przed ewentualna agresją rosyjską. To zagrożenie jest realne. Żadne państwo nie może pozwolić sobie na zlekceważenie tego zagrożenia. Musimy przygotować Polskę na każdy scenariusz. Dotyczy to i schronów, i mundurów, i wsparcia dla WOT-u — mówił