Po dwóch latach wojny Ukrainie grozi katastrofa demograficzna

Na początku trzeciego roku wojny nad krajem wisi katastrofa demograficzna: co czwarty mieszkaniec opuścił dom na skutek rosyjskiej inwazji.

Publikacja: 29.01.2024 03:00

Charków po kolejnym rosyjskim bombardowaniu

Charków po kolejnym rosyjskim bombardowaniu

Foto: SERGEY BOBOK/AFP

– Około 10 mln ludzi zmuszonych zostało do ucieczki za granicę albo do innych regionów kraju – powiedział wysoki komisarz ONZ ds. uchodźców Filippo Grandi w wywiadzie dla japońskiej telewizji NHK.

To około jednej czwartej przedwojennych mieszkańców Ukrainy. Spośród uchodźców dwie trzecie wyjechały za granicę, a jedna trzecia to osoby, które uciekły z okolic frontu (lub terenów okupowanych) do innych regionów kraju.

Czytaj więcej

Od września zmiany we wsparciu dla uchodźców z Ukrainy. Ochrona nie dla wszystkich?

– Powinniśmy jasno mówić, że w Ukrainie trwa depopulacja. Nas nie będzie już 40 mln. I tym bardziej nie będzie 52 mln, jak było 1 stycznia 1992 r. Zapomnijmy o tym – mówiła na konferencji w Kijowie Ełła Libanowa, szefowa Instytutu Demografii Akademii Nauk Ukrainy. Dodała, że do osób, które uciekły z kraju na skutek wojny, należy dodać jeszcze kilka milionów zarobkowych emigrantów, jacy wyjechali za granicę jeszcze przed jej wybuchem.

Spośród 6,3 mln wojennych uciekinierów 5,9 mln wyjechało do Europy, najwięcej do Polski i Niemiec. Prawdopodobnie depopulacja najbardziej dotknęła bogate, rolnicze południe kraju, które stało się bezpośrednim zapleczem wojny.

Według danych ONZ 47 proc. uchodźców, którzy wyjechali za granicę, to kobiety (aż 70 proc. ma wyższe wykształcenie), a 33 proc. – dzieci. Jedynie 20 proc. to mężczyźni, jednak zaczynają być najbardziej dotkliwym problemem w stosunkach Ukrainy z krajami europejskimi.

– W Europie jest około 800 tys. ludzi, którzy złamali prawa Ukrainy i uciekli z kraju jak tchórze. A my powinniśmy pomóc Ukrainie z tymi mężczyznami – mówił niedawno w europarlamencie estoński deputowany Jaak Madison o Ukraińcach w wieku poborowym, którzy wyjechali z kraju.

Wezwanie podchwycone przez rosyjską propagandę doprowadziło do tego, że kolejne europejskie kraje zaczęły ogłaszać, iż nie wydadzą Ukrainie uchodźców-mężczyzn – choć Kijów oficjalnie się tego nie domagał. Niemcy, Polska, Węgry, Austria ogłosiły to publicznie, Rumunia zaś nie wydaje nawet nielegalnych uciekinierów z Ukrainy przez graniczną rzekę Cisę.

Sama Estonia waha się, mimo iż mieszka tam tylko 7,5 tys. Ukraińców w wieku poborowym. Minister spraw wewnętrznych Lauri Läänemets powiedział, że kraj może pozwolić Ukrainie na ich mobilizację, ale premier Kaja Kallas odrzuciła taką możliwość.

Inne kraje UE nie chcą w ogóle rozmawiać o mobilizacji uchodźców, uważają takie działania za bezprawne.

Ilu uchodźców powróci do Ukrainy?

Największym ilościowo problemem są jednak sami uchodźcy. ONZ-owska agencja ds. uchodźców UNHCR twierdzi, że 80 proc. z nich chciałoby wrócić do Ukrainy, ale tylko 14 proc. planuje taki powrót w najbliższym czasie. Powroty miały już miejsce w ubiegłym roku, bowiem tuż po wybuchu wojny do kwietnia 2022 r. z Ukrainy za granicę uciekło 11,4 mln ludzi, a wewnątrz kraju było 7,1 mln przesiedleńców.

W zeszłym tygodniu pojawiły się jednak informacje, że Kijów naciska na kraje europejskie, by wypychały uchodźców z powrotem do domu. – To nie jest oficjalne stanowisko Ukrainy, by uchodźcy wracali, i dlatego należy zmniejszać pomoc dla nich – zaprzeczała ukraińska wicepremier Olha Stefaniszyna.

Czytaj więcej

Slovan Bratysława zagrał z Dynamem Moskwa i ma dziś poważny problem

Ale pojawił się dokładnie odwrotny problem: zmniejszanie zagranicznej pomocy dla imigrantów wewnętrznych w Ukrainie. – Jesteśmy bezpośrednio związani decyzjami naszych partnerów. A oni ciągle stawiają żądania stałego weryfikowania wypłat. Według międzynarodowych zasad dwa lata to wystarczająco czasu, by uchodźcy się adaptowali – mówi inna wicepremier Iryna Wereszczuk.

Uciekinierów zaś przybywa. Już w styczniu ukraińskie władze ewakuowały ponad 40 wiosek na zapleczu północnego odcinka frontu.

– Obecnie nie widzę żadnego większego ruchu ludzi powracających do miejsc zamieszkania – mówił wysoki komisarz Filippo Grandi.

Dodał, że co prawda UNHCR pomógł odbudować lub wyremontować 27,5 tys. domów w Ukrainie, ale „zniszczenia postępują w tym samym czasie, co odbudowa”.

– Wszyscy z 6 mln Ukraińców – a biorąc pod uwagę imigrantów zarobkowych, jacy wyjechali przed wojną, to 9 mln – do Ukrainy nie wrócą. Po wojnach na Bałkanach do domu wróciła tylko jedna trzecia tamtejszych uchodźców. Jeśli wróci połowa Ukraińców, to będzie wspaniale – mówiła Ełła Libanowa.

– Około 10 mln ludzi zmuszonych zostało do ucieczki za granicę albo do innych regionów kraju – powiedział wysoki komisarz ONZ ds. uchodźców Filippo Grandi w wywiadzie dla japońskiej telewizji NHK.

To około jednej czwartej przedwojennych mieszkańców Ukrainy. Spośród uchodźców dwie trzecie wyjechały za granicę, a jedna trzecia to osoby, które uciekły z okolic frontu (lub terenów okupowanych) do innych regionów kraju.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Parada wojskowa w Moskwie. Władimir Putin: Nie pozwolimy nikomu nam grozić
Konflikty zbrojne
Były głównodowodzący armią Ukrainy oficjalnie odchodzi ze służby
Konflikty zbrojne
Białoruś dołącza do Rosji w ćwiczeniach z użycia niestrategicznej broni atomowej
Konflikty zbrojne
Rosjanie mszczą się na Ukraińcach atakując elektrociepłownie
Konflikty zbrojne
Niespokojna noc w Rosji: Płonie skład paliw, Biełgorod pod ostrzałem