Jak i kiedy zakończyć wojnę w Ukrainie

W NATO sugerują, że Ukraina może nie odzyskać okupowanych terenów. Kijów szykuje się do długiej wojny.

Aktualizacja: 17.08.2023 06:14 Publikacja: 17.08.2023 03:00

Ukraińcy przekonują, że nie przestaną walczyć aż do zwycięstwa i wyzwolenia całego terytorium kraju.

Ukraińcy przekonują, że nie przestaną walczyć aż do zwycięstwa i wyzwolenia całego terytorium kraju. Na zdjęciu: ukraiński posterunek w okolicach Kreminnej w obwodzie ługańskim

Foto: AFP

– Myślę, że jednym z rozwiązań może być rezygnacja Ukrainy z części terytoriów i uzyskanie członkostwa w NATO – stwierdził niedawno szef Kancelarii NATO Stian Jenssen, cytowany przez norweską gazetę „VG”. Współpracownik Jensa Stoltenberga mówił, że dyskusje o statusie Ukrainy w NATO po wojnie już trwają i, jak twierdził, jedną z opcji jest rezygnacja przez Kijów z okupowanych przez Rosjan terytoriów. – Nie mówię, że tak powinno być. Ale to może być ewentualne rozwiązanie – stwierdził.

Czytaj więcej

Wojna w Ukrainie. Morski i rzeczny bój o zboże

Na wypowiedzi wysokiej rangi urzędnika NATO zareagowało już biuro prezydenta Ukrainy, ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, rządząca frakcja w ukraińskiej Radzie Najwyższej oraz prezydencka Rada Bezpieczeństwa i Obrony. Politycy w Kijowie jednogłośnie proponują urzędnikom sojuszu skupienie się na dostawach broni dla Ukrainy i nieproponowanie „złego pokoju” kosztem ich kraju i popierania „nowego rozbioru Europy” przez Rosję Władimira Putina. Tymczasem miejscowi eksperci nie wykluczają, że już niedługo mogą rozpocząć się tajne międzynarodowe konsultacje co do zasad zakończenia trwającej półtora roku wojny.

Pat na froncie albo zmiana władzy

– Zaproponowany przez urzędnika NATO scenariusz jest nierealny. Społeczeństwo potraktowałoby taki krok ukraińskiego prezydenta jako zdradę, zostałby poddany ostracyzmowi. Ukraina pod żadnym warunkiem nie może zaakceptować rosyjskiej okupacji części naszych terytoriów. Takie są nastroje naszego społeczeństwa – mówi „Rzeczpospolitej” czołowy kijowski politolog Wołodymyr Fesenko.

Dodaje też, że bardziej prawdopodobny jest inny scenariusz zakończenia wojny, i przypomina wypowiedzi byłego sekretarza stanu USA Henry’ego Kissingera, który kilka miesięcy temu opowiadał się za przyjęciem Ukrainy do NATO w granicach, które kontrolują władze w Kijowie. Propozycja ta jednak nie zakłada, że Ukraińcy zgodziliby się na okupację reszty swojego terytorium.

Czytaj więcej

Ukraińskie władze wezwały obywateli do przygotowania się na przedłużającą się wojnę

– Myślę, że pod koniec tego roku albo na początku następnego rozpoczną się nieoficjalne konsultacje z udziałem naszym i m.in. Rosjan w sprawie zakończenia wojny – twierdzi Fesenko. –Jedyną drogą ku temu jest zawieszenie broni. Kompromis w sprawie jakiegoś statusu terytoriów okupowanych nawet teoretycznie nie jest możliwy. Wątpię w to, by Rosja zrezygnowała z terytoriów, które oficjalnie dołączyła, a my nie zrezygnujemy z okupowanych terenów naszego kraju.

Fesenko podkreśla też, że wojna zakończy się wzdłuż jakiejś linii frontu „wtedy, gdy konflikt będzie się przedłużał i będzie oczywiste, że żadna ze stron nie jest w stanie zmienić sytuacji na swoją korzyść. Chyba że dojdzie do zmiany kierownictwa w USA albo w Rosji”.

Nie wygląda też na to, by Moskwa byłaby zadowolona z zakończenia wojny na obecnej linii frontu z Ukrainą, która zostałaby członkiem NATO. Były prezydent Dmitrij Miedwiediew, a obecnie zastępca prezydenta Putina w Radzie Bezpieczeństwa, odniósł się do wypowiedzi urzędnika NATO i po raz kolejny podważył suwerenność Ukrainy. – By dołączyć do NATO, władze w Kijowie powinny zrezygnować z Kijowa, stolicy dawnej Rusi. Stolicę musieliby przenieść do Lwowa – napisał w Telegramie.

Wojna Rosji z Ukrainą: Kontrofensywa to maraton, nie sprint

Tymczasem kontrofensywa sił Kijowa trwa. Ukraińska piechota morska wyzwoliła w środę miejscowość Urożajne. To niewielka wioska w obwodzie donieckim (przed wojną miała zaledwie 600 mieszkańców), ale jest ważnym punktem leżącym na drodze ukraińskiej armii do okupowanego Mariupola. Dzisiaj w Kijowie już przyznają, że za sprawą niektórych polityków ukraińskich, którzy obiecali szybki sukces i nawet odzyskanie Krymu, oczekiwania co do trwającej kontrofensywy były znacznie zawyżone.

Czytaj więcej

Kontrofensywa Ukrainy: Ukraińcy rzucają nowe brygady do walki?

– Ile jeszcze potrwa wojna? Powinniśmy być uczciwi. Droga do zwycięstwa w tej wojnie będzie długa i trudna. Mówienie o tym, że to potrwa dwa–trzy tygodnie, do końca roku czy następnej wiosny jest nieprawdą. Trzeba przygotowywać się do długiej i ciężkiej wojny. I tylko wtedy zwyciężymy – napisała na swoim profilu w jednej z sieci społecznościowych Iryna Wereszczuk, wicepremier Ukrainy i minister ds. terytoriów tymczasowo okupowanych. – Szykujmy się do maratonu, a nie sprintu, do dwunastu rund walki, a nie trzech – twierdzi.

– Myślę, że jednym z rozwiązań może być rezygnacja Ukrainy z części terytoriów i uzyskanie członkostwa w NATO – stwierdził niedawno szef Kancelarii NATO Stian Jenssen, cytowany przez norweską gazetę „VG”. Współpracownik Jensa Stoltenberga mówił, że dyskusje o statusie Ukrainy w NATO po wojnie już trwają i, jak twierdził, jedną z opcji jest rezygnacja przez Kijów z okupowanych przez Rosjan terytoriów. – Nie mówię, że tak powinno być. Ale to może być ewentualne rozwiązanie – stwierdził.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 884
Konflikty zbrojne
Rosjanie stawiają na tanie drony. Szukają ukraińskiej obrony powietrznej
Konflikty zbrojne
Wyjaśniły się doniesienia o nocnych eksplozjach na Krymie. Ukraiński sztab wydał komunikat
Konflikty zbrojne
Kamala Harris ma pomysł na zakończenie konfliktu w Strefie Gazy. "Nadszedł czas"
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Konflikty zbrojne
Przeciwnika dyktatora chcieli zabić w Polsce. Jak działają służby Łukaszenki i Putina?