"Brutalni i groźni". Jak Grupa Wagnera zmieni Białoruś?

Mieszkańcy miejscowości położonych przy Osipowiczach, gdzie trafiają najemnicy z Grupy Wagnera, boją się o nich rozmawiać. Zdaniem ekspertów obecność najemników stwarza szereg poważnych zagrożeń dla kraju.

Publikacja: 20.07.2023 15:05

Najemnik z Grupy Wagnera

Najemnik z Grupy Wagnera

Foto: PAP/EPA

Białoruska wioska Cel w obwodzie mohylewskim jeszcze w 2009 roku liczyła ponad 1 400 mieszkańców. Dzisiaj pozostało tam niespełna 150 osób, reszta wyprowadziła się jeszcze w 2018 roku, gdy stacjonującą tam brygadę rakietową przeniesiono do pobliskich Osipowicz. Od wielu lat żołnierze nie byli zaskoczeniem dla miejscowych, ale przeprowadzka tam najemników Grupy Wagnera mocno zmieniła ich życie. Boją się rozmawiać o swoich „gościach” i liczą, że jeszcze przed zimą „pojadą dalej”. - Podobni do bojówkarzy z filmów – brutalni i groźni. Widać po nich, że to „chłopacy z wojny” i nie są podobni do białoruskich wojskowych – relacjonuje jeden z miejscowych w rozmowie z białoruskim portalem "Nasza Niwa". Przyznaje, że bez potrzeby stara się nie zbliżać do miejsca, gdzie stacjonują wagnerowcy.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Konflikty zbrojne
Nowe ustalenia wywiadu USA ws. skutków ataku na Iran. Bliższe słowom Donalda Trumpa
Konflikty zbrojne
Czy wojna cokolwiek dała? Iran i USA wracają do dyplomatycznego punktu wyjścia
Konflikty zbrojne
Parlament Iranu wśród okrzyków „śmierć Ameryce” przegłosował zawieszenie współpracy z MAEA
Konflikty zbrojne
Wielka Brytania znów będzie mieć samoloty zdolne przenosić głowice atomowe
Konflikty zbrojne
„Dzwońcie do Irańczyków, połączcie mnie z Bibim”. Kulisy rozmów ws. zawieszenia broni