"Financial Times": Grupa Wagnera próbowała kupić broń od Chin

Kilka miesięcy temu rosyjska grupa najemników PKW "Wagner" zwróciła się do Chin o dostawę broni, pisze "Financial Times", powołując się na ujawnione dokumenty Pentagonu.

Publikacja: 20.04.2023 16:32

Propagandowy banner Grupy Wagnera w centrum Moskwy

Propagandowy banner Grupy Wagnera w centrum Moskwy

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 421

Dziennik pisze, że podjęta przez Grupę Wagnera prób zwrócenia się  bezpośrednio do Chin wskazuje na pewność, że Pekin będzie gotowy do dostarczania broni do Moskwy, oprócz innej pomocy udzielanej pRosji rzez Chiny w związku z wojną na Ukrainie.

Jak wynika z dokumentów, Chiny miały jednak zignorować prośbę najemników i ani nie wysłały broni, ani nawet nie kontaktowały się z grupą Prigożyna w jej sprawie.

Czytaj więcej

Rosja i Chiny deklarują "partnerstwo bez ograniczeń". Minister obrony Chin w Moskwie

Wcześniej administracja prezydenta Joe Bidena wielokrotnie wyrażała obawę, że Pekin może dostarczać Rosji amunicję i broń.

Podczas wizyty w Rosji chińskiego przywódcy Xi Jinpinga na zaproszenie Władimira Putina kwestia dostaw broni nie była poruszana ani komentowana publicznie.

Jednak według "Financial Times"  urzędnicy odpowiedzialni za rosyjski przemysł wojskowy uczestniczyli w wydarzeniach zorganizowanych z okazji wizyty Xi Jinpinga w Moskwie.

 Z kolei chiński minister obrony, który na początku tego tygodnia przebywał z wizytą w Rosji, zapewniał, że "współpraca między Rosją a Chinami w sferze wojskowej i wojskowo-technicznej rozwija się bardzo dobrze”

***

Departament Sprawiedliwości USA wszczął postępowanie ws. upublicznienia dokumentów, z których duża część wygląda na dokumenty Pentagonu. Pierwotnie opublikowano je w serwisie Discord, ale od tego czasu dokumenty trafiły na wiele innych serwisów społecznościowych.

Dokumenty są związane z wojną toczącą się na Ukrainie - zawierają m.in. informacje o dostawach zachodniego uzbrojenia dla ukraińskiej armii, szkoleniu ukraińskich jednostek, a także szacunki dotyczące strat obu stron konfliktu.

Z upublicznionych dotychczas dokumentów wynika też, że amerykański wywiad kontroluje swoich sojuszników inwigilując m.in. prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, czy władze Korei Południowej. Ponadto dokumenty wskazują, że na terenie Ukrainy działają żołnierze służb specjalnych m.in. z Wielkiej Brytanii i USA.

Niektóre dokumenty dotyczą sytuacji w Rosji - wynika z nich, że Władimir Putin ma być chory na raka i przechodzi chemioterapię, a sekretarz Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew oraz szef Sztabu Generalnego gen. Walerij Gierasimow mają planować sabotowanie działań prezydenta, gdy będzie on przyjmował kolejną chemie. Jeden z dokumentów mówi o konflikcie w łonie rosyjskich władz - między FSB a resortem obrony Rosji.

Wyciek uważany jest za najpoważniejszy tego typu incydent w XXI wieku.

USA potwierdziły, że dokumenty są autentyczne, ale nie wykluczają, że część z nich mogła zostać zmodyfikowana. Sekretarz obrony USA Lloyd Austin komentując wyciek stwierdził, że dokumenty umieszczono w sieci 28 lutego i 1 marca, ale nie jest pewien czy w sieci wcześniej publikowano jakieś inne niejawne dokumenty.

"Washington Post", powołując się na rozmowy z członkami kanału w serwisie Discord, na którym miały pojawić się dokumenty podaje, że grupa składa się z nieco ponad 20 mężczyzn i chłopców, których łączy "miłość do broni, sprzętu wojskowego i Boga". Sprawcą wycieku miał być mężczyzna liczący dwadzieścia kilka lat używający nicku OG, który - jak twierdził - był pracownikiem bazy wojskowej, w której miał kontakt z niejawnymi dokumentami.

OG miał pod koniec 2022 roku ujawnić członkom grupy, stworzonej w czasie pandemii koronawirusa, że dysponuje tajemnicami amerykańskiej administracji. Jak pisał niejawne dokumenty wynosił z bazy wojskowej, której lokalizacji nie chciał jednak wskazać.

Użytkownik Discorda twierdził, że spędza część dnia wewnątrz tajnej jednostki, do której nie można wnosić telefonów komórkowych i innego sprzętu elektronicznego, który można byłoby wykorzystać do przenoszenia tajnych informacji.

OG miał opowiadać członkom grupy o polityce międzynarodowej i tajnych rządowych operacjach. Jeden z członków grupy twierdzi, że mężczyzna "chciał, aby byli na bieżąco" i wydawał się być przekonany, że jego wiedza pomoże im zachować bezpieczeństwo w świecie.

Dziennik pisze, że podjęta przez Grupę Wagnera prób zwrócenia się  bezpośrednio do Chin wskazuje na pewność, że Pekin będzie gotowy do dostarczania broni do Moskwy, oprócz innej pomocy udzielanej pRosji rzez Chiny w związku z wojną na Ukrainie.

Jak wynika z dokumentów, Chiny miały jednak zignorować prośbę najemników i ani nie wysłały broni, ani nawet nie kontaktowały się z grupą Prigożyna w jej sprawie.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Gen. Waldemar Skrzypczak o zajęciu Wołczańska: Putin chce wygnać Ukraińców z Charkowa
Konflikty zbrojne
Radosław Sikorski: Pakiet amerykański może zaważyć na sytuacji na froncie
Konflikty zbrojne
Ukraina chce uderzać w cele w Rosji i naciska na Bidena. Bezskutecznie
Konflikty zbrojne
Ukraińcy wykorzystują taktykę "dzikiej łasicy". USA stosowały ją w Wietnamie
Konflikty zbrojne
Zełenski odwołuje zagraniczne podróże. Biuro prezydenta podaje przyczyny