Bitwa o Bachmut. Ukraińscy żołnierze mówią o "wysyłaniu na śmierć"

Ukraińscy żołnierze opowiedzieli o tym, że są "wysłani na śmierć" w Bachmucie. Członkowie armii opisują desperacką walkę z "nieskończonymi" zapasami rosyjskiej artylerii i żołnierzy.

Aktualizacja: 16.03.2023 10:29 Publikacja: 15.03.2023 17:42

Bitwa o Bachmut. Ukraińscy żołnierze mówią o "wysyłaniu na śmierć"

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 385

- Kiedy wiozą nas do Bachmutu, już wiem, że jestem wysyłany na śmierć - powiedział portalowi Kyiv Independent 54-letni Wołodymyr z 93. Brygady Zmechanizowanej.

Do spotkania z dziennikarzami doszło w Kramatorsku, około 25 kilometrów od linii frontu. 

Przez dwa miesiące jednostka Wołodymyra miała za zadanie strzec Bachmutu przed małymi rosyjskimi grupami szturmowymi, które wkradały się do miasta. Brygada była stale pod ostrzałem moździerzy.

- (Rosjanie) ciągle do nas strzelają, ale nie mamy artylerii, więc nie mamy czym ich odeprzeć - powiedział. - Nie wiem, czy wrócę, czy nie. Po prostu jesteśmy zabijani - dodał.

Ukraińska piechota opisała walki w Bachmucie jako desperackie wyzwanie przetrwania wobec "nieskończonych" zapasów amunicji artyleryjskiej i zasobów ludzkich Rosji. Mówią, że mając do dyspozycji tylko karabiny maszynowe, stawiali czoła nieustannym rosyjskim atakom moździerzowym i artyleryjskim, aż w końcu ich kryjówka została zniszczona.

Czytaj więcej

Rośnie pesymizm w ukraińskiej armii. Brakuje wykwalifikowanych żołnierzy

Wołodymyra prześladują myśli o towarzyszach zabitych w Bachmucie. Wspomina 29-latka, którego znalazł martwego po tym, jak odłamki trafiły go w głowę. - Wiedziałem, że nie żyje, ale po prostu dalej owijałem jego głowę (bandażami) - powiedział.

Rosjanie niemal okrążyli Bachmut, a Ukraina broni miasta za wszelką cenę. Wycofanie się z niego dałoby Kremlowi pierwsze poważne zwycięstwo od lipca 2022 roku. Zajęcie zrujnowanego miasta stało się dla Rosjan celem symbolicznym i politycznym.

Czytaj więcej

Think tank: Grupa Wagnera nie zdoła zająć Bachmutu

Według Mykoły, sierżanta z 28. Brygady Zmechanizowanej, na froncie bakmuckim siły rosyjskie mają dwu-, a nawet trzykrotną przewagę liczebną nad ukraińskimi. - Jeśli Rosja utrzyma obecne tempo ataków, to może to potrwać kilka tygodni i tyle - powiedział o walce o Bakhmut. - Sytuacja jest teraz bardzo trudna, ponieważ oni już poczuli smak (zwycięstwa w Bachmucie). Wiedzą, że nie zostało już wiele - dodał.

Dowództwo wojskowe Ukrainy poinformowało, że całkowite wycofanie się z Bakhmutu jest brane pod uwagę, ale taka decyzja byłaby podjęta tylko w razie konieczności. 

Inny żołnierz, Wałerij, powiedział, że najwięcej obrażeń zadaje rosyjska artyleria. - Cały czas do nas strzelają. Czasami co sekundę słychać nadlatujący (pocisk) - powiedział.

Władysław z 58. Samodzielnej Brygady Piechoty Zmotoryzowanej mówi, że wielu żołnierzy z jego oddziału odmówiło udania się do Bachmutu, gdy Rosjanie podeszli bliżej. 

Czytaj więcej

Trwają walki o Bachmut. "Ukraina traci rezerwy potrzebne do kontrofensywy"

Wielu żołnierzy z innych brygad również powiedziało, że spotkali wielu "odmawiających", którzy robili wszystko, aby nie zostać oddelegowanym do Bachmutu. 

Podczas ostatniej rotacji pod koniec lutego, tylko ośmiu z 25 żołnierzy grupy Władysława wyruszyło do Bachmutu. Reszta tłumaczyła, że nie może iść z powodu gorączki lub bólu ciała. 

Ósemka udała się na pozycję przy skrzyżowaniu dróg w pobliżu rzeki Bachmutka, gdzie stały zniszczone domy. Zaraz po przybyciu znaleźli się pod silnym ostrzałem z rosyjskich moździerzy. - Dwóch zginęło, a dwóch zostało ciężko rannych - jeden żołnierz stracił rękę, a drugi został trafiony pociskiem w brzuch - powiedział Władysław. Reszta, w tym on sam, doznała poważnego wstrząsu mózgu. Wszyscy zostali tego dnia ewakuowani z Bachtmutu i stracili pozycję.

Taktyka Rosjan polega na lokalizacji ukraiński pozycji, zmasowanego ataku artyleryjskiego, aby zabić jak najwięcej żołnierzy, a następnie przesuwania się naprzód z piechotą, zwykle również doświadczając ciężkich strat.

Niektórzy żołnierze rozmieszczeni w Bachmucie powiedzieli, że Rosjanie dzielą się na małe grupy szturmowe liczące około dziesięciu osób i przeprowadzają fale niemal samobójczych ataków. Według nich mogli być wśród nich najemnicy z Grupy Wagnera, ale trudno było to ocenić, ponieważ wszyscy nosili podobne mundury. 

Chociaż zdobycie przez Rosję Bachmutu staje się coraz bardziej prawdopodobne, " Rosjanom brakuje zdolności do wykorzystania taktycznego zdobycia miasta w celu uzyskania efektów operacyjnych" - przewiduje Instytut Studiów nad Wojną.

Według analityków rosyjska ofensywa prawdopodobnie "gwałtownie zakończy się" po ewentualnym zdobyciu miasta.  

Rosyjskie skupienie się na Bachmucie wiąże się z osłabieniem natarć na innych odcinkach frontu. Ukraińscy żołnierze informują, że pozwala im to na przeprowadzenie dodatkowych szkoleń dla mniej doświadczonych członków armii, a saperom na rozmieszczenie min na kierunkach ewentualnych ataków.

W środę wieczorem think tank z USA, Instytut Studiów nad Wojną (ISW) podał, że w jego ocenie rosyjska ofensywa w rejonie Bachmutu, prowadzona przez Grupę Wagnera, jest bliska kulminacji albo nawet osiągnęła kulminację. ISW ocenia, że Grupa Wagnera nie jest w stanie swoimi siłami okrążyć Bachmutu i aby kontynuować działania ofensywne w tym rejonie Rosjanie musieliby rzucić na ten odcinek frontu oddziały regularnej armii.

- Kiedy wiozą nas do Bachmutu, już wiem, że jestem wysyłany na śmierć - powiedział portalowi Kyiv Independent 54-letni Wołodymyr z 93. Brygady Zmechanizowanej.

Do spotkania z dziennikarzami doszło w Kramatorsku, około 25 kilometrów od linii frontu. 

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Konflikty zbrojne
ONZ: Izrael stosuje głód jako broń? To może być zbrodnia wojenna
Konflikty zbrojne
Pieskow o planach zamknięcia Telegrama. Rzecznik Kremla ostrzega twórców komunikatora
Konflikty zbrojne
Rosja uderzy w Litwę z Białorusi? Pojawiają się niepokojące sygnały
Konflikty zbrojne
Władimir Putin mówił o tym czy Rosja mogłaby zaatakować Polskę
rozmowa
Tadżycki opozycjonista: Modlę się, żeby nie było żadnych ataków w Polsce