On sam twierdzi, że na Ukrainie się znalazł bo chciał się przenieść do innego oddziału rosyjskiej armii, dowódca powiedział mu że nie może tego zrobić, ale poradził by wyjechał za granicę „to wtedy zwolni dyscyplinarnie”. Tak zrobił, a potem nie chciał wracać, bo „na Majdanie było bardzo ciekawie”. Aresztowała go ukraińska policja. „Wyważali drzwi, były jakieś wybuchy” – opowiadał.
Podobno znajdował się na listach jeńców do wymiany, ale nie wiadomo dlaczego został na Ukrainie. „A teraz walczy (…), możliwe że tak jak więźniowie z Wagnera w zamian za wolność. P.S. Koledzy piszą mi, że zginął nie później niż w listopadzie 2022 roku”.
Inni dziennikarze rozpoznali jeszcze dwóch członków Korpusu i uczestników rajdu.
Pierwszy to Oswald Lemoch, urodzony w Rybińsku. Sportowiec, trenował sztuki walki. Przeniósł się do Moskwy, gdzie pracował w prywatnych firmach ochroniarskich, jak sam twierdzi jako „inkasator”, a potem „ochroniarz gwiazd show biznesu”. Mocno związany z ruchem nacjonalistycznym. Wszczęto przeciw niemu sprawę karną („wzbudzanie nienawiści na tle narodowościowym”), więc w 2018 roku przeniósł się na Ukrainę.
Drugi zaś, Kiriłł Kanachin (znany też w Rosji pod pseudonimem Kiriłł Rodonskij, wojskowy pseudonim Solar Cross) to rodowity mieszkaniec Moskwy, który przeniósł się do Petersburga. Tam pracował jako trener hatha jogi w ekskluzywnych klubach fintes. Gazeta Kommersant twierdzi nawet, że występował w jednym z popularnych rosyjskich seriali telewizyjnych. W 2015 roku został aresztowany za udział w marszu pamięci Borysa Niemcowa, po zamordowaniu tego opozycyjnego polityka w centrum Moskwy. Trzy lata później przeniósł się na Ukrainę, gdzie nadal pracował jako trener jogi. Ale w końcu zaciągnął się do pułku Azow.