Ataki na Rosję. UFO czy Ukraińcy

Kilka miejsc w Rosji, odległych o setki kilometrów od frontu, zostało zaatakowanych.

Publikacja: 28.02.2023 14:13

Ataki na Rosję. UFO czy Ukraińcy

Foto: Adobe stock

Wiadomo już, że uderzenie przeprowadzili Ukraińcy swoimi nowymi rodzajami dronów.

Ale lotnisko w Petersburgu było zamknięte przez godzinę z powodu „niezidentyfikowanego obiektu latającego”, którego w końcu nie znaleziono.

Czytaj więcej

Rosjanie tymczasowo zamknęli lotnisko w Petersburgu

Według informacji petersburskiego wydania Fontanka.ru „obiekt” wykryto 160-200 kilometrów od miasta, od strony Zatoki Fińskiej. Zamknięto przestrzeń powietrzną nad miastem (w tym lotnisko Pulkowo), w powietrze wystartowały najnowsze, rosyjskie samoloty bojowe Su-25 i MiG-31. Czytelnicy Fontanki pisali, że słychać je było nawet w środku Petersburga: „Ryk silników był jak na wojskowej paradzie”.

Oficjalnie jednak nic nie znaleziono i nic nie zestrzelono. Ministerstwo obrony poinformowało tylko, że „w porozumieniu z obroną cywilną prowadzono ćwiczenia”. Petersburg znajduje się w prostej linii ponad 860 kilometrów od ukraińskiej granicy.

Jednocześnie jednak, w nocy ukraińskie drony bojowe spadły na kilka miejsc w Rosji. Od uderzenie jednego z nich zapaliła się część rafinerii w Tuapse, porcie nad Morzem Czarnym, odległym około 400 kilometrów od linii frontu. Ukraiński dron musiał przelecieć nad linią frontu, zapleczem rosyjskich wojsk, Morzem Azowskim i jego rosyjskim wybrzeżem, usianym instalacjami wojskowymi. Nigdzie go nie zauważono.

Czytaj więcej

Pożar w rosyjskiej rafinerii nad Morzem Czarnym. Nieoficjalnie: To atak z użyciem dronów

Kolejny spadł na południowe przedmieścia Krasnodaru, leżące w Adygei. Samo miasto jest stolicą Kraju Krasnodarskiego, granica obu jednostek terytorialnych biegnie po rzece Kubań, na północnym brzegu której znajduje się Krasnodar.

Rosyjskie ministerstwo obrony tym razem przyznało, że w obu przypadkach były to ukraińskie drony, ale twierdzi, że „zestrzelono je środkami obrony przeciwlotniczej”.

Poza tym co najmniej trzy mniejsze drony uderzyły na pograniczny obwód briański i Biełgorod. W mieście, jeden z uszkodzonych aparatów wpadł przez okno do przypadkowego mieszkania, na szczęście mieszkańcom nic się nie stało.

Cały czas jednak wykrywane są kolejne, które nie doleciały do celu. W miejscowości Kołomna (70 kilometrów na południowy wschód od Moskwy, w połowie drogi ze stolicy do Riazania) dron spadł 10 metrów od ogrodzenia stacji kompresorowej należącej do Gazpromu.

Ponieważ nie był zbyt mocno uszkodzony (prawdopodobnie skończyło mu się paliwo, stracił wysokość i zaczepił o drzewa) rozpoznano w nim ukraiński aparat UJ-22 Airborne, mający zasięg do 800 kilometrów i ładunek wybuchowy 15-20 kilogramów. Na Republikę Adygei i Tuapse spadły zaś drony, o których wiadomo jedynie że miały silniki odrzutowe.

Ukraińskie dowództwo nie komentuje tych ataków. Rosyjskie zaś unika nazywania dronów ukraińskimi.

Wiadomo już, że uderzenie przeprowadzili Ukraińcy swoimi nowymi rodzajami dronów.

Ale lotnisko w Petersburgu było zamknięte przez godzinę z powodu „niezidentyfikowanego obiektu latającego”, którego w końcu nie znaleziono.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 798
Konflikty zbrojne
Marder i Leopard na „wystawie” w Moskwie. Kreml chwali się zdobyczami
Konflikty zbrojne
Podpalono letni dom szefa Rheinmetallu. Zemsta za broń dla Ukrainy?
Konflikty zbrojne
Walka z wiatrakami. Jak na Ukrainie ścigają ukrywających się przed poborem?
Konflikty zbrojne
Sąsiad Rosji tworzy nowe jednostki wojskowe. Pierwsza powstanie już w czerwcu
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO