Gen. Skrzypczak: Rosjanie już nie naprawią swojego samolotu wczesnego ostrzegania A-50

Rosjanie będą ślepi, głusi i nie będą mogli prowadzić rozpoznania na korzyść swoich wojsk co do położenia i ruchów wojsk ukraińskich - ocenił gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych, komentując uszkodzenie na Białorusi rosyjskiego samolotu wczesnego ostrzegania Berijew A-50.

Publikacja: 27.02.2023 16:53

Gen. Skrzypczak: Rosjanie już nie naprawią swojego samolotu wczesnego ostrzegania A-50

Foto: EPA/EVGENY BIYATOV / HOST PHOTO AGENCY / POOL, PAP/RAFAŁ GUZ

W niedziele białoruscy opozycjoniści poinformowali, że partyzanci zniszczyli rosyjski samolot wczesnego ostrzegania A-50. Atak z wykorzystaniem dronów przeprowadzono na lotnisku w pobliżu Mińska.

- Zostały wykorzystane drony, które spowodowały dwa wybuchy. Jeden wybuch w centralnej części samolotu (A-50), drugi w przedniej. Zostało uszkodzone wyposażenie, w tym również talerz skanujący przestrzeń. Według naszych informacji po takich uszkodzeniach samolot już nie powinien polecieć - powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Aliaksandr Azarau, lider białoruskiej organizacji antyrządowej BYPOL, koordynującej działania białoruskich partyzantów.

Czytaj więcej

Szef BYPOL o wybuchach na lotnisku pod Mińskiem: Użyto dronów, były dwa wybuchy

- Z tego, co wiem, na pewno już nie wystartuje i długo nie będzie gotowy do użycia - potwierdził w rozmowie z „Faktem” gen. Waldemar Skrzypczak. - Rosjanie mają dwa albo trzy takie samoloty. To powoduje, że Rosjanie będą ślepi, głusi i nie będą mogli prowadzić rozpoznania na korzyść swoich wojsk co do położenia i ruchów wojsk ukraińskich. Ten samolot był do tego wykorzystywany - tłumaczył były dowódca Wojsk Lądowych.

Generał podkreślił, że zniszczenie A-50 oznacza „ograniczenie możliwości niszczenia dwóch elementów istotnych dla Ukraińców”. - Po pierwsze, stanowisk dowodzenia, bo czynne stanowisko emituje promieniowanie elektromagnetyczne, ponieważ pracują radiostacje. I drugi element: Rosjanie nie będą mogli namierzać ukraińskiego systemu obrony powietrznej, czyli wszystkich tych systemów radarowych, które wykrywają naloty rakiet rosyjskich czy lotnictwo rosyjskie - wyjaśniał.

- Oni mieli dwa albo trzy takie samoloty. Jeden z nich był uszkodzony w Syrii, czyli być może został im jeden sprawny taki samolot - dodał były dowódca Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe. Podkreślił, że A-50 to droga maszyna, wyposażona w zaawansowaną elektronikę. - A Rosjanie mają tę elektronikę nie swoją, tylko z Zachodu. Oni w tej chwili już go nie naprawią, bo nie mają dostępu to technologii, w którą ten samolot jest wyposażony - powiedział gen. Waldemar Skrzypczak.

W niedziele białoruscy opozycjoniści poinformowali, że partyzanci zniszczyli rosyjski samolot wczesnego ostrzegania A-50. Atak z wykorzystaniem dronów przeprowadzono na lotnisku w pobliżu Mińska.

- Zostały wykorzystane drony, które spowodowały dwa wybuchy. Jeden wybuch w centralnej części samolotu (A-50), drugi w przedniej. Zostało uszkodzone wyposażenie, w tym również talerz skanujący przestrzeń. Według naszych informacji po takich uszkodzeniach samolot już nie powinien polecieć - powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Aliaksandr Azarau, lider białoruskiej organizacji antyrządowej BYPOL, koordynującej działania białoruskich partyzantów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Rosyjskie wojska obok amerykańskich w wojskowej bazie w Nigrze
Konflikty zbrojne
Ukraińska poczta uczciła topienie rosyjskich okrętów znaczkiem
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 798
Konflikty zbrojne
Krwawy ślad wracających z wojny. Byli żołnierze zabijają w Rosji
Konflikty zbrojne
Marder i Leopard na „wystawie” w Moskwie. Kreml chwali się zdobyczami
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił