Czy Mołdawia będzie następną ofiarą Rosji? Władze w Kiszyniowie próbują wydostać się z sieci zależności od Kremla

Gęstnieje atmosfera w kraju wstrząsanym opozycyjnymi manifestacjami, rosyjskimi prowokacjami i aferami szpiegowskimi.

Publikacja: 24.02.2023 03:00

W Kiszyniowie co niedziela odbywają się antyrządowe protesty. Na zdjęciu manifestacja zorganizowana

W Kiszyniowie co niedziela odbywają się antyrządowe protesty. Na zdjęciu manifestacja zorganizowana 19 lutego

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 366

„Nie potwierdzamy informacji rozpowszechnianych przez rosyjskie Ministerstwo Obrony. (…) Wzywamy do spokoju” – ogłosił mołdawski rząd.

Wcześniej rosyjscy wojskowi zaczęli ostrzegać, że ukraińscy „dywersanci” zamierzają przebrać się w rosyjskie mundury i „dokonywać prowokacji”. Rosjanie twierdzą, że ich działania będą wymierzone przeciw Naddniestrzu, separatystycznej części Mołdawii, która istnieje tylko dzięki wsparciu armii rosyjskiej.

Czytaj więcej

Rosjanie wskazują na Naddniestrze. Ministerstwo Obrony przekonuje, że Ukraina planuje atak

Na terenie Naddniestrza stacjonuje ok. 1,5 tys. rosyjskich żołnierzy, częściowo jako „siły pokojowe” (rozdzielające Tyraspol od Kiszyniowa), a częściowo jako garnizon pilnujący składów wojskowych pozostałych po armii radzieckiej.

Kiszyniów natychmiast zaprzeczył rosyjskim informacjom. Tym łatwiej mu to przyszło, że utrzymuje ścisłe kontakty z Kijowem. Stamtąd otrzymał tydzień wcześniej ostrzeżenie, że Moskwa szykuje próbę puczu przy pomocy bojówek przybywających na imprezy sportowe. Z kolei od momentu wybuchu wojny z Ukrainą Rosja dość regularnie informuje o szykowanych „ukraińskich prowokacjach”, m.in. z użyciem broni chemicznej czy „brudnej bomby”. Żadna z zapowiedzi się nie spełniła.

Czytaj więcej

Chińczycy mają plan na pokój. Według USA to pułapka

– Rosja podejmuje nieprzyjazne działania w stosunku do nas – oświadczył mołdawski minister spraw zagranicznych Nicolae Popescu, anonsując wypowiedzenie przez Kiszyniów kilkudziesięciu wielostronnych umów podpisanych w ramach Wspólnoty Niepodległych Państw. Obecnie Mołdawię obowiązuje ok. 330 różnego rodzaju porozumień zawartych w ramach tej prorosyjskiej organizacji. – Są takie, które nam nie odpowiadają albo w ogóle nie działają, po prostu nam szkodzą – wyjaśnił Popescu.

Mołdawskie władze próbują wydostać się z sieci zależności od Rosji. Wykorzystując jednak swą przewagę, w październiku ubiegłego roku Moskwa ograniczyła o połowę dostawy gazu. Wraz z ciągłym uszkadzaniem w czasie rosyjskich bombardowań sieci energetycznych przesyłających prąd z Ukrainy doprowadziło to w Mołdawii do poważnych problemów gospodarczych. Ich rezultatem są nieustające od początku stycznia, coniedzielne manifestacje w Kiszyniowie.

– Niech Rosjanie już tu wreszcie przyjdą! Chcemy, by tu przyszli. Chcemy być częścią Rosji! – krzyczeli do korespondenta BBC demonstranci, którzy ponad 70 proc. swych miesięcznych dochodów wydają na opłaty komunalne. Niezależnie od swych problemów finansowych zostali przywiezieni do stolicy na koszt prorosyjskiej partii „Sztor”, której założyciel, oligarcha Igor Sztor, objęty jest sankcjami UE i USA.

Wykorzystując trudną sytuację gospodarczą kraju, Rosja usiłuje dodatkowo wywierać na niego presję. – Mołdawia może stać się drugą Ukrainą – ostrzegał na początku lutego rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.

– Jeśli Ukraina padnie, Mołdawia będzie następna – mówi dowódca mołdawskiej straży granicznej Rosian Vasiloi. Już rok temu rosyjskie dowództwo nie ukrywało, że zamierza poprzez Odessę przebić lądowy korytarz do Naddniestrza. Dalszy scenariusz podboju przedstawiali już tylko kremlowscy propagandyści.

Dodatkowo Kreml właśnie anulował własny dokument z 2012 roku, wytyczający główne kierunki polityki zagranicznej Rosji. Wtedy było to dalsze zbliżenie z USA i UE, ale też „szacunek dla suwerenności, terytorialnej integralności i neutralności Mołdawii”. Wywołało to zrozumiały niepokój w Kiszyniowie.

„Nie potwierdzamy informacji rozpowszechnianych przez rosyjskie Ministerstwo Obrony. (…) Wzywamy do spokoju” – ogłosił mołdawski rząd.

Wcześniej rosyjscy wojskowi zaczęli ostrzegać, że ukraińscy „dywersanci” zamierzają przebrać się w rosyjskie mundury i „dokonywać prowokacji”. Rosjanie twierdzą, że ich działania będą wymierzone przeciw Naddniestrzu, separatystycznej części Mołdawii, która istnieje tylko dzięki wsparciu armii rosyjskiej.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Gen. Waldemar Skrzypczak: Do końca wojny Ukraińcy nie osiągną przewagi nad armią rosyjską
Konflikty zbrojne
Sztuczna inteligencja kieruje myśliwcami. „Nie powinna decydować o życiu ludzi”
Konflikty zbrojne
Nielegalny handel bronią na Ukrainie. Ukraińcom skonfiskowano prawie 1500 granatników
Konflikty zbrojne
David Cameron: Ukraina ma prawo atakować cele w Rosji
Konflikty zbrojne
Rosja i Ukraina usiądą do rozmów? Gen. Skibicki naświetla plan Kremla
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił