Pod koniec ubiegłego tygodnia rosyjskie ministerstwo finansów raportowała o pochodzących z podatków dochodach budżetu. W styczniu wyniosły 400 mld rubli (równowartość 24,8 mld złotych). A to oznacza, że w ciągu roku zmniejszyły się pięciokrotnie. W styczniu 2022 r. wyniosły aż 2 bln rubli (równowartość 124 mld złotych). Jednocześnie szokująco wzrosły miesięczne wydatki budżetowe – z 1,9 bln rubli (styczeń 2022) do 3,3 bln rubli.
Gdy liczby pokazujące dysproporcje dochodów i wydatków porównały rosyjskie media, Ministerstwo Finansów zaczęło uspokajać, że dane się różnią wyłącznie z „przyczyn technicznych” i że nie zdążyli jeszcze podliczyć wszystkiego.
Czytaj więcej
Oficjalne dane rosyjskiego reżimu o finansach państwa w styczniu świadczą o coraz większej skuteczności zachodnich sankcji. W styczniu dochody budżetu Rosji tąpnęły. Zmniejszyły się o 35 proc. przy wzroście wydatków o 59 procent. Dochody tylko z eksportu ropy i gazu były niższe o 46 procent. Ropa Urals potaniała w ciągu roku 1,7 raza.
Rosyjska „Niezawisimaja Gazieta” zwróciła jednocześnie uwagę, że spadają też dochody ze sprzedaży rosyjskich surowców energetycznych. W styczniu przyniosły do budżetu 425 mld rubli (około 26 mld złotych), to niemal dwa razy mniej niż rok temu. W styczniu 2022 r., jeszcze przed wprowadzeniem zachodnich sankcji, do kasy państwa z eksportu surowców wpłynęło ponad 794 mld rubli.
O tym, że zachodnie sankcje mocno uderzają w główne źródło dochodów Kremla, świadczy też fakt, że o 39 proc. zmniejszyły się wpływy z podatków związanych z wydobyciem kopalin. Firmy eksploatujące złoża ropy w Rosji zapłaciły o 42 proc. mniej podatku niż w styczniu roku ubiegłego, a o ponad 50 proc. skurczyły się dochody pochodzące z cła na eksport ropy i gazu. Resort finansów oszacował, że w lutym budżet straci 108 mld rubli (6,6 mld złotych) z powodu załamania dochodów ze sprzedaży surowców.