Reklama
Rozwiń
Reklama

Czy Białoruś może zaatakować Ukrainę? Analiza think tanku z USA

Wsparcie Aleksandra Łukaszenki dla rosyjskiej wojny na Ukrainie i rosyjska presja, by Białoruś dołączyła do walki, prawdopodobnie doprowadzają do podziałów w białoruskiej armii - pisze w swojej najnowszej analizie amerykański think tank, Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Publikacja: 12.12.2022 05:58

Aleksandr Łukaszenko

Aleksandr Łukaszenko

Foto: AFP

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 292

"Ukraiński Sztab Generalny 7 grudnia informował, że funkcjonariusze straży granicznej Białorusi i żołnierze białoruskich sił zbrojnych, są coraz bardziej niezadowoleni z działań kierownictwa wojskowego i politycznego państwa, w związku z rosnącą groźbą, że Białoruś przystąpi do wojny na Ukrainie" - zauważają analitycy ISW.

ISW powołuje się też na doniesienia wywiadu Ukrainy, który 6 listopada informował o wewnętrznej notatce krążącej między białoruskimi oficerami, w której jest mowa o licznych skargach ze strony białoruskich żołnierzy dotyczących napięć między nimi, a Rosjanami, w szczególności w związku z "uwłaczającymi wypowiedziami na tle etnicznym".

Czytaj więcej

Zełenski jednego dnia rozmawiał z Bidenem, Macronem i Erdoganem

"Białoruscy żołnierze są z pewnością świadomi znaczących strat ponoszonych przez Rosjan na Ukrainie i prawdopodobnie nie chcą doświadczyć tego samego" - ocenia think tank.

Reklama
Reklama

ISW zauważa przy tym, że 25 października CNN informował o tym, iż w białoruskich szpitalach leczonych było wielu rosyjskich żołnierzy rannych w czasie działań wojennych na północy Ukrainy.

"Białoruskie jednostki ćwiczące z elitarnymi rosyjskimi jednostkami, które doświadczyły ciężkich strat w czasie walk na Ukrainie, również są prawdopodobnie świadome skali strat ponoszonych przez rosyjską armię na Ukrainie" - czytamy w analizie. 

Łukaszenko jest również prawdopodobnie świadomy, że najazd na Ukrainę podważyłby jego wiarygodność jako przywódcy suwerennego państwa

Fragment analizy ISW

ISW uważa też, że niektóre elementy białoruskich sił zbrojnych mogłyby odmówić wykonania rozkazów, gdyby Łukaszenko podjął decyzję o włączeniu się Białorusi w wojnę na Ukrainie.

Stąd - jak oceniają analitycy think tanku z USA - jest mało prawdopodobne, by Białoruś dokonała inwazji na Ukrainę ze względu na "wewnętrzną dynamikę sytuacji w kraju". ISW ocenia, że Łukaszenko nie chce dołączać do wojny, obawiając się niepokojów społecznych w sytuacji, gdy jego apart bezpieczeństwa byłby osłabiony kosztowną wojną na Ukrainie.

"Łukaszenko jest również prawdopodobnie świadomy, że najazd na Ukrainę podważyłby jego wiarygodność jako przywódcy suwerennego państwa i byłby dowodem, że starania Rosji o poddanie Białorusi pełnej kontroli powiodły się" - czytamy w analizie.

Reklama
Reklama

ISW ocenia też, że gdyby Białoruś przyłączyła się do wojny, skutkowałoby to jedynie tymczasową koniecznością przerzutu przez Ukrainę części sił z obecnych linii frontu na północ kraju.

"Białoruska armia byłaby niewielką siłą, która nie byłaby w stanie osiągnąć znaczącego sukcesu operacyjnego. ISW już wcześniej szacowało, że rosyjska i białoruska ofensywa z terytorium Białorusi nie byłaby w stanie przeciąć ukraińskich szlaków zaopatrzenia z Zachodu bez wtargnięcia głębiej w terytorium Ukrainy, niż zdołały to zrobić rosyjskie wojska w czasie bitwy o Kijów, gdy siły rosyjskie były najsilniejsze" - czytamy w analizie. "Białoruska inwazja nie byłaby w stanie tego dokonać, ani zagrozić poważnie Kijowowi" - dodają analitycy ISW.

Konflikty zbrojne
Zakończyło się spotkanie Zełenskiego z Trumpem w Mar-a-Lago. „Dokonaliśmy postępu”
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1404
Konflikty zbrojne
Donald Trump: Przed spotkaniem z Zełenskim odbyłem owocną rozmowę z Putinem
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1403
Konflikty zbrojne
Polska buduje system przeciwdronowy na wschodniej granicy. Inwestycja za ponad 2 mld euro
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama