Kreml wierzy, że USA mogą skłonić Ukrainę do negocjacji z Rosją

Waszyngton może wpłynąć na władze w Kijowie, by te stały się "bardziej przychylne jeśli chodzi o rozwiązanie kryzysu" - przekonywał w czasie spotkania z dziennikarzami rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow.

Publikacja: 17.11.2022 13:38

Wołodymyr Zełenski

Wołodymyr Zełenski

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 267

- Jeśli będzie chciał, Waszyngton będzie w stanie wpłynąć na Kijów, by ten stał się bardziej przychylny, jeśli będzie chciał, Waszyngton może wziąć pod uwagę obawy naszego państwa - powiedział Pieskow odpowiadając na pytanie czy USA może wpłynąć na stanowisko Kijowa w kwestii negocjacji z Rosją.

- Faktem jest, że strona ukraińska najpierw chce negocjować, potem odrzuca możliwość negocjacji, potem przyjmuje przepisy, które zakazują jakichkolwiek negocjacji, potem mówią, że chcą negocjacji, ale publicznych. W tym samym czasie trudno w ogóle wyobrazić sobie publiczne negocjacje - nie ma publicznych negocjacji - oświadczył Pieskow odpowiadając na słowa Wołodymyra Zełenskiego, który mówił, że negocjacje z Rosją powinny być publiczne, ponieważ "wojna Rosji jest publiczna".

Czytaj więcej

Kolejne ataki Rosji na ukraińskie miasta. Wybuchy w Kijowie, Dnieprze, Odessie

- Jedna sprawa jest jasna - ukraińska strona nie chce żadnych negocjacji. Specjalna operacja wojskowa (tak władze Rosji nazywają wojnę na Ukrainie - red.) trwa i jej cele muszą zostać osiągnięte - dodał.

Na pytanie czy zima może wpłynąć na przebieg walk na Ukrainie, Pieskow odarł, że "kontynuacja specjalnej operacji wojskowej nie zależy od warunków pogodowych".

Strona ukraińska najpierw chce negocjować, potem odrzuca możliwość negocjacji, potem przyjmuje przepisy, które zakazują jakichkolwiek negocjacji

Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla

Pieskow mówił też, że fakt, iż w niektórych obwodach Ukrainy nie ma prądy czy ogrzewania, jest konsekwencją działań reżimu w Kijowie, m.in. tego, że Ukraina nie chce negocjować z Rosją.

- Niechęć strony ukraińskiej do rozwiązania problemu, przystąpienia do negocjacji, co więcej działania strony ukraińskiej zmierzające do porzucenia uzgodnionych porozumień, etc., to wszystko prowadzi do konsekwencji i to też musi być omówione - stwierdził.

- Jeśli będzie chciał, Waszyngton będzie w stanie wpłynąć na Kijów, by ten stał się bardziej przychylny, jeśli będzie chciał, Waszyngton może wziąć pod uwagę obawy naszego państwa - powiedział Pieskow odpowiadając na pytanie czy USA może wpłynąć na stanowisko Kijowa w kwestii negocjacji z Rosją.

- Faktem jest, że strona ukraińska najpierw chce negocjować, potem odrzuca możliwość negocjacji, potem przyjmuje przepisy, które zakazują jakichkolwiek negocjacji, potem mówią, że chcą negocjacji, ale publicznych. W tym samym czasie trudno w ogóle wyobrazić sobie publiczne negocjacje - nie ma publicznych negocjacji - oświadczył Pieskow odpowiadając na słowa Wołodymyra Zełenskiego, który mówił, że negocjacje z Rosją powinny być publiczne, ponieważ "wojna Rosji jest publiczna".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Krzyk rozpaczy Niemca skazanego na karę śmierci. Mińsk i Moskwa szantażują Berlin?
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 884
Konflikty zbrojne
Rosjanie stawiają na tanie drony. Szukają ukraińskiej obrony powietrznej
Konflikty zbrojne
Wyjaśniły się doniesienia o nocnych eksplozjach na Krymie. Ukraiński sztab wydał komunikat
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Konflikty zbrojne
Kamala Harris ma pomysł na zakończenie konfliktu w Strefie Gazy. "Nadszedł czas"