Jak powiedział w rozmowie z Radiem Zet były prezydent Bronisław Komorowski, „zaniepokoiły go działania rządu i to, że dopiero po paru godzinach okazało się, że na miejsce jedzie wojewoda lubelski”. - Coś tu nie działa. Są jakieś bariery: albo typu informacyjnego albo polityczne. Może rząd bał się cokolwiek powiedzieć, by nie być zobowiązany do dalszej reakcji - powiedział. - Pan, jako dziennikarz i ja, jako polityk siedlibyśmy razem i ułożyli taki komunikat, który niczego by nie eskalował, a byłbym uczciwym potraktowaniem polskiej opinii publicznej. Powinien brzmieć: W dniu dzisiejszym, w okolicach Hrubieszowa, ileś kilometrów od granicy z Ukrainą doszło do zdarzenia, zginęły 2 osoby, zniszczono sprzęt rolniczy, sprawa jest badana - dodał.