Ekspert: Rosja gra migrantami. Zagrożenie z obwodu kaliningradzkiego realne

Rosyjska doktryna wojskowa bierze pod uwagę wykorzystanie migrantów do prowadzenia wojny hybrydowej z Zachodem – mówi płk. rez. Sławomir Łazarek, szef wydziału Współpracy Międzynarodowej Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, specjalizujący się w umacnianiu odporności państwa i społeczeństwa.

Publikacja: 15.11.2022 13:18

Granica Polski z obwodem kaliningradzkim

Granica Polski z obwodem kaliningradzkim

Foto: PAP, Tomasz Waszczuk

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 265

"Rzeczpospolita": Na ile fakt budowy kolejnej zapory, tym razem na granicy z Rosją, wynika z realnego zagrożenia nielegalną migracją?

Sławomir Łazarek: Zagrożenie z obwodu kaliningradzkiego jest realne, bowiem Rosja w swojej doktrynie ma zapisaną możliwość wykorzystania migrantów w działaniach hybrydowych. Od ponad roku obserwujemy to zjawisko nie tylko na naszej granicy z Białorusią, ale też na granicach z krajami bałtyckimi. Tyle że Rosja od wielu lat prowadzi taką operację, to zjawisko nie pojawiło się teraz.

Naukowcy określają taką strategię działania Rosji "inżynierią przymusowej migracji", poprzez którą realizuje interesy geopolityczne.

Czytaj więcej

Sondaż: Większość Polaków popiera budowę zapory na granicy z obwodem kaliningradzkim

Tak. To co teraz obserwujemy nie jest przypadkowe, ale zostało zaplanowane i wykonane przez rosyjskie służby. Zresztą takie metody działania zostały przejęte z systemu stworzonego przez ZSRR, mamy do czynienia z kontynuacją takiego sposobu myślenia. To działania długoterminowe, zaplanowane, celowe, realizowane metodycznie.

Niektórzy naukowcy od dawna znali koncepcję Władysława Surkowa, wieloletniego doradcy prezydenta Putina, sprowadzającą się do projekcji chaosu, albo wizję gen. Aleksandra Władimirowa, który w podręczniku dla rosyjskich wojskowych wskazał m.in. inwazję obcych grup etnicznych, jako element prowadzenia działań niemilitarnych, którego celem było zaostrzenie nastrojów nacjonalistycznych. Tyle że podchodzili do nich jako do teorii spiskowych, wynikających z rusofobii.

Dokładnie. Niektórzy postrzegają te teorie jako element wydumanej polityki antyrosyjskiej, ponieważ byli w tym kierunku sterowani. Jednym z elementów strategii inżynierii przymusowej migracji, rozłożonej w czasie na poszczególne elementy, jest budowanie przyczółków w kraju, który ma być celem ataku – teraz to Polska, Unia Europejska i NATO. Przyczółki te w pierwszej kolejności budowane są w sferze informacyjnej. Tak, między innymi poprzez organizacje pozarządowe, buduje się w państwie fałszywą świadomość, aby uśpić czujność, albo ośmieszyć opinie kreowane np. przez agendy rządowe, które diagnozują takie zagrożenie. Chodzi o to, aby na wczesnym etapie przygotowania tej operacji, państwo nie było świadome co je czeka.

Cała rozmowa ukaże się w środowym wydaniu „Rzeczpospolitej” i na rp.pl.

"Rzeczpospolita": Na ile fakt budowy kolejnej zapory, tym razem na granicy z Rosją, wynika z realnego zagrożenia nielegalną migracją?

Sławomir Łazarek: Zagrożenie z obwodu kaliningradzkiego jest realne, bowiem Rosja w swojej doktrynie ma zapisaną możliwość wykorzystania migrantów w działaniach hybrydowych. Od ponad roku obserwujemy to zjawisko nie tylko na naszej granicy z Białorusią, ale też na granicach z krajami bałtyckimi. Tyle że Rosja od wielu lat prowadzi taką operację, to zjawisko nie pojawiło się teraz.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Front się sypie. Niespodziewana zdobycz najeźdźców
Konflikty zbrojne
Prezydent Władimir Putin zdradza plany Rosji wobec Donbasu
Konflikty zbrojne
Białoruś: Mińsk zaatakowany z terytorium Litwy. Jest reakcja litewskiej armii
Konflikty zbrojne
Mobilizacja na Ukrainie. Wojsko czeka na tych, którzy wyjechali za granicę
Konflikty zbrojne
Departament Stanu potwierdza. Rakiety dalekiego zasięgu na Ukrainie na polecenie Joe Bidena