Reklama

W Niemczech zaczyna brakować miejsc dla Ukraińców. A rząd chciałby otworzyć granice dla dezerterów z Rosji

Saksonia jest kolejnym landem, który sygnalizuje, że nie jest już w stanie przyjmować nowych uchodźców z Ukrainy. Podobnie w Berlinie oraz kilku innych landach, gdzie przepełnione są już hale sportowe i inne obiekty zapewniające przybyszom tymczasowy dach nad głową. Chodzi nie tylko o Ukraińców, ale i rzeszę poszukujących azylu w Niemczech przedstawicieli innych narodowości.

Publikacja: 28.09.2022 03:06

W Niemczech zaczyna brakować miejsc dla Ukraińców. A rząd chciałby otworzyć granice dla dezerterów z Rosji

Foto: Christoph Soeder/dpa

Wśród tych ostatnich znajduje się obecnie kilkaset osób z Rosji, które złożyły wnioski azylowe z powodu prześladowań politycznych w kraju. Mogą do nich dołączyć wkrótce tysiące rosyjskich mężczyzn pragnących uniknąć wcielenia do armii. – Kto sprzeciwia się Putinowi i tym samym naraża się na wielkie niebezpieczeństwo, może ubiegać się o azyl polityczny w Niemczech – oświadczyła już kilka dni temu Nancy Faeser (SPD), szefowa niemieckiego MSW. Tego samego zdania jest minister sprawiedliwości Marco Buschmann (FDP) oraz politycy Zielonych.

Już w kwietniu tego roku rozszerzono zasady przyznawania azylu na dezerterów, co jest zgodne z prawem UE. W ostatnich latach niemieckie sądy wydały szereg orzeczeń potwierdzających prawo do azylu dla dezerterów z armii rządowej w Syrii. Każda taka sprawa była rozpatrywana indywidualnie i tak ma być też obecnie.

Chętnych z Rosji jest dużo, o czym świadczą liczne prośby i pytania do organizacji Pro Asyl, największej społecznej instytucji tego rodzaju w Niemczech.

Czytaj więcej

Berlin zaniepokojony wzrostem liczby uchodźców. Także tych z Ukrainy

– Decydujące jest umożliwienie tym osobom dotarcia do Niemiec, aby w ogóle mogły złożyć odpowiednie wnioski – apeluje do rządu Günter Burkhardt, szef Pro Asyl. Jako że ułatwienia wizowe dla Rosjan zostały zniesione, proponuje on wydawanie dezerterom specjalnych wiz humanitarnych. Rząd czeka z ostatecznymi decyzjami na wynik ustaleń na szczeblu UE, chociaż nie są one obligatoryjne dla państw członkowskich.

Reklama
Reklama

Sprawa wywołuje w Niemczech wiele kontrowersji. Media, podobnie jak rząd, są na ogół za otwarciem granic dla dezerterów. Pod warunkiem szczegółowych analiz każdego przypadku z punktu widzenia bezpieczeństwa. – Jest też problem, kogo właściwie zaliczyć do grupy uprawnionych do ubiegania się o azyl. Czy dowodem ma być karta powołania do armii, czy też sama możliwość wcielenia do wojska i przymusowego udziału w niewątpliwie sprzecznej z prawem międzynarodowym wojnie przeciwko Ukrainie – mówi anonimowo „Rzeczpospolitej” jeden z członków doradczego gremium rządu w sprawach imigracji. Nie jest do końca jasne, jak traktować poborowych, którzy mogą otrzymać w przyszłości powołanie do rosyjskiej armii.

Uchodźcy z Ukrainy zrównani zostali w prawach do pomocy socjalnej z jej niemieckimi odbiorcami

Dla ministra sprawiedliwości Buschmanna sprawa jest jasna. – Każdy, kto nienawidzi polityki Putina i kocha liberalną demokrację, jest mile widziany w Niemczech – oświadczył kilka dni temu. – Jesteśmy zdecydowanie przeciw otwarciu granic dla wszystkich, którzy chcą opuścić Rosję, unikając wojska – ogłosił Friedrich Merz, szef CDU i przywódca opozycji. Merz jest też przeciwny „turystyce socjalnej” uprawianej przez część uchodźców. – Przybywają z Ukrainy, potem wracają i tak w kółko – twierdzi Merz.

– To nowy fenomen, z którym mamy do czynienia w przypadku uchodźców, ale nie wiadomo, jaka jest skala tego zjawiska – mówi nasz rozmówca z organu doradczego rządu ds. imigracji. Przyczyna tych zachowań jest znana. Uchodźcy z Ukrainy zrównani zostali w prawach do pomocy socjalnej z jej niemieckimi odbiorcami. A to znaczy 449 euro miesięcznego wsparcia na osobę plus niewiele mniejsze dodatki na dzieci, a także ubezpieczenie zdrowotne oraz nierzadko mieszkanie socjalne. Opozycja z CDU/CSU ma do tego zastrzeżenia. Nie chce też zwiększania liczby azylantów. Do sierpnia tego roku wniosków o azyl złożono już ponad 130 tys. Zarejestrowanych uchodźców z Ukrainy jest prawie milion.

Konflikty zbrojne
Dmitrij Miedwiediew grozi państwom UE. „Będziemy prześladować bez przedawnienia”
Konflikty zbrojne
Dron nad budynkami rządowymi. Zatrzymano dwóch Białorusinów
Konflikty zbrojne
Netanjahu przyznaje, że Izrael stoi w obliczu długotrwałej izolacji
Konflikty zbrojne
Amerykańscy oficerowie na Białorusi. Obserwowali ćwiczenia Zapad 2025
Konflikty zbrojne
Starlink poinformowało o awarii. Problem zgłosiło 43 tysiące użytkowników w USA
Reklama
Reklama