W niedzielę wieczorem Dowództwo Sił Powietrznych Ukrainy informowało, że kilka rosyjskich rakiet uderzyło w obiekty wojskowe w obwodzie winnickim. W komunikacie dodano, że badane jest, dlaczego system ostrzegania przed rakietami nie zadziałał prawidłowo. "Rodzaj (wykorzystanych w ataku - red.) pocisków jest ustalany przez odpowiednie służby" - podano.

W poniedziałek ukraińskie dowództwo oświadczyło w mediach społecznościowych, że do uderzenia w obiekty w obwodzie winnickim Rosja wykorzystała pociski hipersoniczne Ch-47M2 Kindżał. "Głównym nośnikiem pocisków tego typu jest myśliwiec MiG-31, używane mogą być również bombowce Tu-22M3 i Tu-160" - czytamy. We wpisie wskazano, że głowica Ch-47M2 Kindżał ma masę 500 kg, a pocisk osiąga prędkość nawet 12 tys. km na godzinę (rzędu Ma 8-10).

Czytaj więcej

Jeden obwód na Ukrainie nie został dotąd zbombardowany

"Właściwości taktyczno-techniczne tego pocisku nie pozwalają na skuteczne jego wykrycie i zniszczenie przez istniejące w Siłach Zbrojnych Ukrainy środki obrony powietrznej" - podało ukraińskie dowództwo. Według tego źródła, od 24 lutego, czyli od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę, odnotowano "zaledwie kilka" przypadków bojowego użycia pocisków hipersonicznych typu Ch-47M2 Kindżał, stosowanych przez Rosję przeciwko "niezwykle ważnym" celom.