Mer Hostomela zastrzelony podczas dostarczania leków. Stacja CNN dotarła do świadków

Pod koniec lutego rosyjskie wojska zbliżały się do Hostomela. Mer miasta Jurij Pryłypko apelował do mieszkańców, by zachowali spokój i pomagali potrzebującym. Kilka dni później został zabity, gdy próbował dostarczyć lekarstwa. Stacja CNN rozmawiała ze świadkami tego zdarzenia.

Publikacja: 06.06.2022 10:13

Mer Hostomela zastrzelony podczas dostarczania leków. Stacja CNN dotarła do świadków

Foto: AFP

Według relacji świadków, do których dotarli dziennikarze CNN, mer Hostomela i dwóch wolontariuszy zostało zabitych przez rosyjskich żołnierzy.

Jurij Pryłypko został zastrzelony, gdy wspólnie z Iwanem Zorią próbował przekazywać lekarstwa i inne artykuły dla mieszkańców. Inny cywil, Ołeksandr Karpienko, został zabity, gdy próbował ich ratować.

Rosja konsekwentnie zaprzecza, że podczas inwazji na Ukrainę celowała w ludność cywilną, jednak zdjęcia miejsca zdarzenia zrobione po ataku oraz nagrania zarejestrowane przez kamery w dniu ataku wyraźnie pokazują, że mer jechał w cywilnym samochodzie, gdy rosyjskie wojsko otworzyło ogień. Według naocznych świadków, w pobliżu nie było żadnych innych samochodów ani pojazdów wojskowych.

Stacja CNN rozmawiała z trzema naocznymi świadkami ataku oraz z kilkoma innymi mieszkańcami, którzy widzieli ciała leżące na ulicy w kilka dni po strzelaninie.

Czytaj więcej

Gubernator obwodu ługańskiego: Utrzymujemy linię obrony, prezydent widział

Hostomel - podobnie jak Irpięn, Bucza i inne miasta, wsie i przedmieścia na północ od Kijowa - znalazł się pod kontrolą rosyjską wkrótce po rozpoczęciu inwazji. Kiedy pod koniec marca Ukraina odzyskała kontrolę nad tym obszarem, miejsca te stały się synonimem okrucieństw popełnionych przez wojska rosyjskie.

Kiedy Hostomel został zaatakowany, Pryłypko zorganizował grupę około tuzina wolontariuszy, których zadaniem było dostarczenie żywności, lekarstw i innych artykułów ludziom ukrywającym się w schronach w całym mieście - tak twierdzi rodzina mera i kilku wolontariuszy zaangażowanych w tę akcję.

3 marca, ósmego dnia inwazji, Pryłypko i trzej inni wolontariusze wyruszyli białym SUV-em z jego domu w zachodniej części miasta.

Samochód prowadził Taras Kuzmak, szef miejskiego przedsiębiorstwa gospodarki komunalnej. Powiedział CNN, że mer siedział obok niego na przednim siedzeniu, gdy grupa jechała na wschód. Powiedział, że żaden z mężczyzn w samochodzie nie był uzbrojony ani nie nosił kamizelki kuloodpornej.

Jurij Szturma, inny wolontariusz, który był z Pryłypko w samochodzie, powiedział, że mer próbował zorganizować dostawę generatorów prądu dla Hostomela, ponieważ w tym momencie - w głębi ukraińskiej zimy - miasto było odcięte od prądu, wody i ogrzewania przez wiele dni. Według Szturmy, tego dnia do Hostomla miał przybyć z południa konwój z pomocą humanitarną.

Kiedy samochód minął jezioro i zbliżał się do głównej drogi biegnącej przez Hostomel, wolontariusze zauważyli kolumnę rosyjskich czołgów.

W tym czasie południowa część miasta była wciąż pod kontrolą Ukrainy. Natomiast północna część została przejęta przez rosyjskie wojska, które zbliżały się do centrum.

Czytaj więcej

Rada Federacji wzywa do stanowczej reakcji na zamknięcie nieba dla samolotu Ławrowa

Według raportu wywiadu ukraińskiego Ministerstwa Obrony, wojska rosyjskie i ukraińskie walczyły o kontrolę nad Hostomelem w pobliżu miejskiej fabryki szkła - ponad kilometr od samochodu wolontariuszy.

- Właśnie tam po raz pierwszy znaleźliśmy się pod ostrzałem - powiedział Kuzmak. Ochotnicy próbowali uciekać, pędząc i skręcając na południe, ale było już za późno. Zoria, który siedział na tylnym siedzeniu, został postrzelony w głowę. 

Szturma powiedział, że kiedy próbowali uciec, zobaczyli pojazd opancerzony z literą "V" - jednym ze znaków używanych przez rosyjskie wojsko.

Samochód z merem miasta został ponownie zaatakowany w pobliży miejskiej kliniki, która została przejęta przez Rosjan. - Kiedy wyskoczyliśmy z samochodu, znowu zaczęli do nas strzelać. Wyciągnąłem Iwana z samochodu. Zaczęli do nas strzelać z broni automatycznej z odległości 50 metrów, może mniej - powiedział Szturma. W tym miejscu trafiony został mer Hostomela. Rosjanie postrzelili następnie Ołeksandra Karpienkę, gdy ten próbował pomóc rannemu.

- Widziałem, jak Ołeksandr upadł. Gdy upada, trafia go kula, która wydostaje się z brzucha. Pobiegliśmy się ukryć, a on krzyczał: "Nie zostawiajcie mnie!" - relacjonuje Dawid Szeremet, inny mieszkaniec miasta, który przybył na miejsce, by pomóc rannym.

Powiedział, że grupie udało się w końcu dotrzeć do Karpienki. Zabrali go do domu, ale następnego dnia rano zmarł z powodu odniesionych ran. - Udzieliliśmy mu wszelkiej możliwej pomocy, ale nie można było wezwać karetki - przekazał.

Po tym, jak Szeremet, Kuzmak i Szturma uciekli z Karpienką, martwe ciała Pryłypki i Zorii pozostawiono na ulicy na kilka dni, do czasu, gdy miejscowy ksiądz Petro Pawłenko zdobył się na odwagę i poprosił rosyjskich żołnierzy, by pozwolili mu zabrać zwłoki.

Ksiądz powiedział CNN, że rosyjscy żołnierze pozwolili mu wywieźć ciało Pryłypko na taczce, ale zabronili mu zabrać drugą ofiarę. Mógł to zrobić dopiero dwa dni później, gdy w okolicy nie było już rosyjskich żołnierzy.

Według relacji świadków, do których dotarli dziennikarze CNN, mer Hostomela i dwóch wolontariuszy zostało zabitych przez rosyjskich żołnierzy.

Jurij Pryłypko został zastrzelony, gdy wspólnie z Iwanem Zorią próbował przekazywać lekarstwa i inne artykuły dla mieszkańców. Inny cywil, Ołeksandr Karpienko, został zabity, gdy próbował ich ratować.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Gen. Waldemar Skrzypczak: Do końca wojny Ukraińcy nie osiągną przewagi nad armią rosyjską
Konflikty zbrojne
Sztuczna inteligencja kieruje myśliwcami. „Nie powinna decydować o życiu ludzi”
Konflikty zbrojne
Nielegalny handel bronią na Ukrainie. Ukraińcom skonfiskowano prawie 1500 granatników
Konflikty zbrojne
David Cameron: Ukraina ma prawo atakować cele w Rosji
Konflikty zbrojne
Rosja i Ukraina usiądą do rozmów? Gen. Skibicki naświetla plan Kremla
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił