Za wszelką cenę. Rosjanie w Donbasie niszczą wszystko

Rosyjskie wojska równają z ziemią jedną miejscowość Donbasu po drugiej, byle tylko je zdobyć. Nie stać ich na wiele więcej.

Publikacja: 12.05.2022 21:00

Efekt ukraińskiego ataku pod Charkowem rozbity kolejny rosyjski transporter opancerzony

Efekt ukraińskiego ataku pod Charkowem rozbity kolejny rosyjski transporter opancerzony

Foto: SERGEY BOBOK/AFP

– Niszczą wszystko. Do takiego stanu, że nie ma się już gdzie okopać. Miażdżą wszystko. Ile by nasi żołnierze nie wgryzali się w ziemię, to po dwóch, trzech miesiącach ciągłych ostrzałów linia obrony jest rozbita – mówi szef administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.

Topiąc przeprawy

Na terytorium tego obwodu przypadło główne uderzenie rosyjskie. Ukraińskie oddziały powoli cofają się z jego wschodniej części, by uniknąć okrążenia, a Rosjanie atakują od północy i południa, chcąc ich otoczyć. Ukraińcy odpowiadają boleśnie atakującym. Między 8 a 10 maja dwukrotne uniemożliwili rosyjskie próby przeprawienia się przez rzekę Doniec i otoczenia Lisiczańska, niszcząc ponad 30 czołgów i wozów bojowych. Góry złomu sterczą obecnie przy obu brzegach rzeki.

Czytaj więcej

Mocny głos rabina znad Dniepru. Krytykuje rosyjski przekaz, nie oszczędza Izraela

„Wyliczyłem, że będą musieli użyć łodzi motorowych do budowy przeprawy i zajmie im to około dwóch godzin. (Pod koniec budowy) zaczęli podpalać łąki oraz drzewa nadbrzeżne i ostrzeliwać teren pociskami dymnymi, by ukryć się, ale namierzyliśmy ich dronem zwiadowczym. Daliśmy sygnał i zaatakowała nasza artyleria, a potem lotnictwo” – opisywał przebieg walk żołnierz przedstawiający się jako saper ukraińskiej 19. Brygady Pancernej, która zmasakrowała Rosjan.

Utknąwszy w Donbasie, najeźdźcy tracą teren wokół Charkowa. Tutaj atakują Ukraińcy, w kilku miejscach dotarli do granicy państwowej, a nawet ją przekroczyli, goniąc uciekających. – To niewiele znaczy – powiedział o osiągnięciu granicy doradca biura ukraińskiego prezydenta Ołeksij Arestowycz. – Rosjanie zbierają siły wokół (rosyjskiego) Biełgorodu i stamtąd ostrzeliwują Ukrainę – dodał. Jednocześnie agresorzy zaczęli bombardować przez granicę tereny na północnym wschodzie kraju, Nowgorod Siewierski i ponownie Czernihów, próbując odwrócić uwagę ukraińskiej armii od Donbasu.

Ukraińcy zaś cały czas atakują wokół leżącego na zachodzie Chersonia, tym razem to oni próbują odwrócić uwagę najeźdźców od Donbasu.

Czytaj więcej

Na nagraniu z monitoringu widać Rosjan strzelających w plecy do nieuzbrojonych cywilów

Poza linią frontu pozostaje niezdobyty kombinat Azowstal w Mariupolu, przez całe dnie i noce ostrzeliwany oraz bombardowany przez Rosjan. Jego obrońcy już weszli do historii, ale za ogromną cenę, Rosjanie zniszczyli im m.in. podziemny szpital, w którym próbowano opiekować się kilkuset rannymi.

Czołgi zamiast pralek

Zajadłość ukraińskiej obrony kraju zaczęła w końcu dawać do myślenia nawet na Kremlu. Od około tygodnia nie pokazuje się nigdzie (nawet na paradzie 9 maja) szef rosyjskiego sztabu generalnego, generał Walerij Gierasimow. – Został faktycznie odsunięty od wykonywania obowiązków, a dowódcę 1. Armii Pancernej po prostu zdymisjonowano. Wyraźnie widać, że Rosja próbuje dokonać rewizji sposobu prowadzenia wojny – sądzi Arestowycz.

– Zdaje się, że Rosja zaczęła wreszcie widzieć rzeczywistość i wyznaczać sobie cele polityczne zgodne ze swoimi możliwościami wojskowymi, a nie odwrotnie – tłumaczy, dlaczego główne natarcie Rosjanie kierują na Donbas.

„Trudno to sobie wyobrazić, ale Kijów zdołał sklecić kombinację najlepszego na świecie rosyjskiego żołnierza (za takiego autor uważa ukraińskich żołnierzy – red.), fanatycznych nazistowskich oficerów, a wszystko to pod dowództwem amerykańskich generałów” – tłumaczy sobie porażki rosyjskiej armii Siergiej Markow, politolog bliski administracji rosyjskiego prezydenta.

Amerykanie widzą to zupełnie inaczej. Sekretarz handlu Gina Raimondo, chwaląc się skutecznością obecnych sankcji, powiedziała, że rosyjska armia zmuszona została do używania w swym uzbrojeniu układów scalonych wyciągniętych ze zmywarek, lodówek i pralek. Ale nawet to nie pomaga. Ukraiński wywiad informuje, że kolejne, rozbite oddziały rosyjskie wycofane na zaplecze nie są w stanie przywrócić sobie zdolności bojowej, powoli bowiem kończą się zapasy sprzętu. „Z magazynów wyciągane są pojazdy z lat 50. i 60. ubiegłego wieku” – stwierdziła.

Czytaj więcej

Ukraińcy na Krymie są zmuszani do wstępowania do rosyjskiej armii

– Zakończenie wojny możliwe jest tylko po odzyskaniu wszystkich ukraińskich ziem – zapowiedział z kolei prezydent Wołodymyr Zełenski podczas telekonferencji ze studentami paryskiej Science Po.

– Niszczą wszystko. Do takiego stanu, że nie ma się już gdzie okopać. Miażdżą wszystko. Ile by nasi żołnierze nie wgryzali się w ziemię, to po dwóch, trzech miesiącach ciągłych ostrzałów linia obrony jest rozbita – mówi szef administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.

Topiąc przeprawy

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Ukraina musiała wycofać czołgi Abrams z linii frontu
Konflikty zbrojne
USA kupują broń dla Ukrainy wartą miliardy dolarów
Konflikty zbrojne
Francja chce chronić igrzyska greckim systemem obrony powietrznej. Wystąpiła o pożyczkę
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Front się sypie. Niespodziewana zdobycz najeźdźców
Konflikty zbrojne
Prezydent Władimir Putin zdradza plany Rosji wobec Donbasu