Potężne bombardowanie Azowstalu. "Piekło zstąpiło na ziemię"

Dziesięciosekundowy film udostępniony w Telegramie przez Petra Andruszczenkę, doradcę mera miasta Mariupol, pokazuje gęsty czarny dym unoszący się nad zakładem metalurgicznym Azowstal.

Publikacja: 11.05.2022 20:24

Azowstal

Azowstal

Foto: PAP/EPA, ALESSANDRO GUERRA

W Azowstalu może przebywać nadal nawet 1000 żołnierzy z pułku "Azow" i 36. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej. Jak informowali sami żołnierze, kilkuset z nich jest bardzo poważnie rannych.

Wczoraj broniący się w Azowstalu Ukraińcy zaapelowali do Czerwonego Krzyża i ONZ, by potwierdziły zasady, dla których zostały stworzone i doprowadziły do ewakuacji rannych.

Czytaj więcej

Pułk "Azow" opublikował zdjęcia żołnierzy z fabryki Azowstal

Wczoraj pułk "Azow" poinformował, że rosyjskie samoloty bojowe wykonały 38 bombardowań zakładów, w tym cztery - bombowcami strategicznymi.

Dziś zakończyła się ewakuacja cywilów, którzy chronili się w podziemiach Azowstalu.

Przywódca samozwańczej separatystycznej tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, Denis Puszylin, oświadczył, że tym samym ma "rozwiązane ręce", bo w zakładach nie został ani jeden cywil.

Rosjanie ponownie atakują broniących się w Azowstalu Ukraińców, nie tylko lotnictwem i artylerią, ale także czołgami. Rosyjska piechota usiłuje przebić się do obrońców zakładów.

Doradca mera Mariupola Petro Andruszczenko zamieścił na Telegramie kilkusekundowe nagranie czarnego dymu, który unosi się nad zakładami.

"Mariupol. Azowstal. W tej chwili. Piekło, które zstąpiło na ziemię. To właśnie miał na myśli Puszylin, mówiąc o rozwiązanych rękach".

Konflikty zbrojne
Francja chce chronić igrzyska greckim systemem obrony powietrznej. Wystąpiła o pożyczkę
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Front się sypie. Niespodziewana zdobycz najeźdźców
Konflikty zbrojne
Prezydent Władimir Putin zdradza plany Rosji wobec Donbasu
Konflikty zbrojne
Białoruś: Mińsk zaatakowany z terytorium Litwy. Jest reakcja litewskiej armii
Konflikty zbrojne
Mobilizacja na Ukrainie. Wojsko czeka na tych, którzy wyjechali za granicę