ONZ chce, ale nie potrafi powstrzymać wojny. „Będą jeździć, będą się spotykać i rozmawiać, a ludzie giną już teraz”

António Guterres udał się do Moskwy, by powstrzymać wojnę, ale usłyszał jedynie rosyjską wersję wydarzeń w Ukrainie.

Publikacja: 26.04.2022 21:00

Na ewakuację z Mariupola czeka wiele dzieci. Udało się to Julii, która z rodziną przedostała się do

Na ewakuację z Mariupola czeka wiele dzieci. Udało się to Julii, która z rodziną przedostała się do Zaporoża

Foto: Ed JONES/AFP

Sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych António Guterres we wtorek udał się do Moskwy, by spróbować przekonać władze Rosji do zawieszenia broni w Ukrainie i otwarcia korytarzy humanitarnych z objętych wojną miast, a przede wszystkim okrążonego Mariupola.

– Przyjechałem do Moskwy w roli pośrednika pokoju. Moim celem jest ratowanie życia i zmniejszenie cierpienia – mówił Guterres podczas konferencji prasowej po spotkaniu z szefem rosyjskiej dyplomacji. Powołał się na rezolucję Zgromadzenia Ogólnego ONZ z 2 marca i oświadczył, że inwazja Rosji na Ukrainę „narusza Kartę Narodów Zjednoczonych”. – Im szybciej ta wojna się skończy, tym lepiej będzie dla Ukrainy, Rosji i całego pozostałego świata – mówił. Przyznał, że apelował w Moskwie o zawieszenie broni, ale na razie, jak stwierdził, to „było niemożliwe”. Wyraził też zaniepokojenie naruszeniem prawa humanitarnego oraz „możliwymi zbrodniami wojennymi”. Nie wskazując na sprawcę, sekretarz generalny ONZ opowiedział się za niezależnym międzynarodowym śledztwem w tych sprawach. – Proponuję skoordynować działania ONZ, Czerwonego Krzyża, Ukrainy i Rosji, by bezpiecznie ewakuować ludność cywilną z miasta oraz z zakładu Azowstal. By to było możliwe w dowolnym kierunku, który wskażą mieszkańcy – mówił. Nie wymieniając Rosji wprost, dyplomatycznie zasugerował, że nadużywa prawa weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Szef rosyjskiego MSZ powtórzył wygłaszane od ponad dwóch miesięcy hasła propagandowe Kremla. Przekonywał, że Rosja „prowadzi operację” w Ukrainie po to, by „obronić ludność rosyjskojęzyczną”. Dlaczego więc przeciwko rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ zagłosowały wraz z Rosją jedynie Erytrea, Korea Północna, Syria i Białoruś? Na to pytanie Siergiej Ławrow również znalazł odpowiedź. – Wiele krajów skarżyło się później, że ich zmuszano, wyłapywali ambasadorów w kuluarach ONZ. Nasi amerykańscy przyjaciele umieją tym się zajmować. Wprost grozili. Ktoś ma rachunek w jakimś amerykańskim banku, a ktoś ma dzieci na tamtejszych uniwersytetach – mówił. Mówił też o „nazistach” w Ukrainie i że to rosyjska armia działa na rzecz „zmniejszenia cierpienia” ludności cywilnej nad Dnieprem.

– Rosjanie każdego wieczoru do mnie piszą, by obrońcy Mariupola podnieśli białą flagę i padli na kolana. Wtedy wypuszczą kobiety i dzieci. To jest pogwałcenie prawa humanitarnego. Nasi żołnierze będą walczyli, ale cywile przecież mają prawo do ratowania się – mówi „Rzeczpospolitej” Iryna Wereszczuk, wicepremier Ukrainy i szefowa resortu ds. terenów tymczasowo okupowanych. Popiera propozycję Guterresa odnośnie powołania grup ds. humanitarnych, składających się z przedstawicieli Ukrainy, Rosji, ONZ i Czerwonego Krzyża. Ale zaznacza, że ponad 100 tys. mieszkańców okrążonego Mariupola nie ma czasu czekać. Twierdzi, że ukraiński rząd prosił sekretarza generalnego ONZ, by podczas wizyty w Moskwie znalazł porozumienie w sprawie natychmiastowego utworzenia korytarza humanitarnego dla mieszkańców Mariupola.

– Będą jeździć, będą się spotykać i rozmawiać, a ludzie giną już teraz. Sytuacja jest katastrofalna. Skierowaliśmy pismo do pana Guterresa, by taki korytarz zaczął działać już w środę. Od dwóch dni czekamy na jakieś konkrety – przyznaje. Zapewnia, że Ukraina każdego dnia jest gotowa do zawieszenia broni, ale nie ma na to zgody Rosji.

– W ubiegłym tygodniu próbowaliśmy ewakuować mieszkańców z Mariupola. Ludzie, którzy uwierzyli nam, władzom Ukrainy, wychodzili z piwnic i schronów bombowych. A Rosjanie wsadzali ich do autobusów i siłą wywozili do Rosji. Przecież to przymusowa deportacja – opowiada.

Czytaj więcej

Rosjanie miotają się, nie wiedząc, co robić z zajętymi terytoriami Ukrainy. Ale kradną wszędzie

Ukraińscy dziennikarze śledczy ze znanego portalu Schemy znaleźli kolejny (już trzeci z rzędu) grób zbiorowy zaledwie 5 kilometrów od Mariupola. Dziennikarze przeanalizowali zdjęcia satelitarne i znaleźli świeżo wykopany i częściowo zakopany 200-metrowy rów. – Zakopali już tysiące ludzi w zbiorowych mogiłach. Są świadkowie, którym udało się stamtąd ewakuować. Wszystko rejestrujemy i znamy lokalizację – mówi ukraińska wicepremier.

We wtorek po południu sekretarz generalny ONZ miał spotkać się na Kremlu z Władimirem Putinem. W czwartek Guterres ma spotkać się w Kijowie z Wołodymyrem Zełenskim, któremu zrelacjonuje wyniki wizyty w Rosji.

– Nie sądzę, by wizyta Guterresa doprowadziła do przełomu. Od początku rosyjskiej agresji ONZ demonstruje całkowitą bezradność – mówi „Rz” Ołeksij Melnyk, ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego z kijowskiego Centrum Razumkowa.

Konflikty zbrojne
Zełenski o ataku na elektrociepłownię: Skończyły nam się rakiety
Konflikty zbrojne
Podwodna wojna hybrydowa zagraża miliardowi cywilów w państwach NATO
Konflikty zbrojne
Izraelski odwet na odwet? Co w USA wiedzą o ewentualnym ataku na Iran
Konflikty zbrojne
Torturowany Ukrainiec szuka sprawiedliwości w Argentynie. Pierwszy taki przypadek
Konflikty zbrojne
Biały Dom wyjaśnia dlaczego USA nie strącają dronów nad Ukrainą