- Prawie 100 proc. rezerwistów zarejestrowanych u nas w ośrodkach terytorialnych zostało już wysłanych do swoich jednostek bojowych i wykonuje zadania obronne. Dlatego obecnie mobilizujemy poborowych, którzy nie byli częścią rezerwistów pierwszej linii, ale innych kategorii - powiedział Roman Horbacz, cytowany przez ukraińskie media.

Szef departamentu personalnego sztabu dowództwa Wojsk Lądowych Sił Zbrojnych Ukrainy odniósł się także do tematu procedury mobilizacji osób, które znajdują się poza stałym miejscem zamieszkania (uchodźców wewnętrznych). - Tacy obywatele to poborowi, którzy mieli podlegać mobilizacji w swoich regionach. Pobór powinien się odbyć na terenie ich obecnego pobytu. Następnie mogą być wysyłani do jednostek wojskowych (jeśli już służyli w wojsku) lub ośrodków szkoleniowych - przekazał Horbacz.

Czytaj więcej

Morawiecki i Kaczyński jadą do Kijowa pociągiem. Przedstawią pakiet wsparcia dla Ukrainy

Zaznaczył, że ustawodawstwo Ukrainy nie przewiduje podziału poborowych na regiony, a o wszystkim decydują plany mobilizacji. - Poborowi mogą być wysłani do tych obwodów, do tych jednostek wojskowych, w których będą potrzebni - podkreśli Horbacz.

Horbacz powiedział też, że podczas wojny kobiety ujęte w ewidencji wojskowej mogą zostać powołane do służby i zajmować się pomocą medyczną, łącznością czy informatyką. - Ale na razie nie ma takiej potrzeby - zastrzegł dodając, że do tej pory żadna kobieta nie została zmobilizowana bez swej zgody.